Marian Kowalski słynie z ciętego języka i delikatnie rzecz ujmując, niechęci do polityków Nowoczesnej. Po ostrych słowach nt. Piotra Misiło, były lider Narodowców RP zabrał głos na temat Ryszarda Petru.
Kowalski skomentował list otwarty Ryszarda Petru, w którym lider Nowoczesnej zwraca się do Europejczyków. Mierząc się z niejednoznaczną postawą polskich władz, opozycja w Polsce chce zaznaczyć, że chce partycypować w procesie zmian, by w kolejnych wyborach być alternatywą dla Polaków, by dać im wizję, która najlepiej oddaje ich przekonania i reprezentuje ich interesy – pisał polityk. Chcemy reprezentować głos proeuropejskich obywateli Polski. Chcemy uczestniczyć w debacie o przyszłości Unii Europejskiej, z której obecny rząd próbuje nas wycofać. Nie pozwolimy na to, ale właśnie dlatego, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej od czasu upadku Muru Berlińskiego, potrzebujemy wsparcia europejskich przyjaciół – dodawał.
Pan Ryszard Petru napisał list. Jak ma nie pisać? 8 procent w sondażach, a plany były wielkie – ironizował Kowalski. Były kandydat na prezydenta z ramienia Ruchu Narodowego odniósł się również do hasła „ulica i zagranica”, które przypisywane jest politykom opozycji. Jak ulica „zawiedła”, to zagranica nie zawiedzie – śmiał się działacz społeczny.
Biedny ten Ryszard, naprawdę. Takie wielkie plany. Już piękne kobiety się zaczęły tu wokół niego kręcić, a tu znowu się okazuje, że zostanie z przysłowiowym fi**em w garści – powiedział w swoim stylu Kowalski.
To nie pierwsza ironiczna wypowiedź Kowalskiego o politykach Nowoczesnej. Wcześniej komentator internetowej telewizji „Idź pod prąd” wyśmiał Piotra Misiło, posła tej partii, który komentując występ Kowalskiego w programie „Skandaliści”, oświadczył, że lubelskiego aktywistę należałoby „walnąć pałą w łeb”. W odpowiedzi Kowalski nazwał Misiło „barokowym transwestytą z bobrem na głowie” i podkreślił, że „pałą może machać przed nosem swojego chłopaka”. Więcej TUTAJ.
źródło: Facebook/Idź pod prąd, wMeritum.pl
Fot. Facebook/Idź pod prąd