Leszek Miller był gościem programu „Bez Retuszu” na antenie TVP Info. Wypowiadał się tam o przyszłości Unii Europejskiej, do której Polska obecnie musi się dostosować.
Leszek Miller przypomniał spotkanie, do którego doszło niedawno w Wersalu, a które pozostało w cieniu wyboru Donalda Tuska po raz drugi na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. We Francji spotkali się przedstawiciele Niemiec, Francji, Włoch i Hiszpanii i rozmawiali o wprowadzeniu koncepcji prędkości integracji Unii Europejskiej. Zdaniem Millera, spotkanie to było potwierdzeniem faktu, że mamy do czynienia z budową Europy wielu prędkości. – Uważam to spotkanie za bardzo istotne, bo tam potwierdzono, że będzie budowana Europa dwóch, a może nawet trzech prędkości – powiedział.
Miller zaznaczył również, że jest to proces, którego nie da się zatrzymać i obecnie Polska musi się do tego dostosować. – Nie da się zatrzymać podziału Unii Europejskiej na dwie, czy trzy prędkości, tak jak nie da się zatrzymać powodzi miotłą. To jest proces nieuchronny. Polska albo tę konstatację przyjmie do wiadomości, albo będziemy szli w kierunku tej części Unii Europejskiej, która będzie miała najniższą prędkość, czyli będziemy się skazywać na margines – powiedział.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Zdaniem Leszka Millera, dobrym sposobem na integrację z Unią Europejską byłoby stopniowe prowadzenie Polski w kierunku strefy euro. – Gdyby Polska była dziś w strefie euro, to mielibyśmy znacznie wyższy poziom bezpieczeństwa integracyjnego, bo bylibyśmy w centrum. To, co polskie władze mogą zrobić, jeśli nie chcą być na marginesie procesów integracyjnych, to rozpoczęcie poważnego procesu wchodzenia do strefy euro – mówił polityk.
Czytaj także: Poseł PO: „To, co robi ten rząd, niestety, szkodzi Polsce”