„Dziennik Gazeta Prawna” poinformował na swoich łamach, iż decyzja wewnątrz partii rządzącej zapadła już decyzja o wprowadzeniu dwukadencyjności w samorządach. Słowom tym zaprzecza rzeczniczka PiS, Beata Mazurek.
„DGP” powołuje się na słowa posła PiS, wiceprzewodniczącego sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej, Adama Woźniaka, który przekonuje, że decyzja wewnątrz PiS już zapadła, a zmiany mają wejść w życie „od zaraz”, czyli od wyborów samorządowych w przyszłym roku. Do wakacji zostaną przygotowane projekty zmian w ordynacji wyborczej oraz w sprawie metropolii warszawskiej – mówi polityk.
Dziennikarze „DGP” prognozują, iż słowa posła partii rządzącej są zapowiedział „trzęsienia ziemi w samorządach”. Okazuje się bowiem, że w jednej chwili stanowiska straci 1,6 tys. włodarzy. Przepisy o dwukadencyjności sprawią bowiem, że politycy tacy jak m.in. Hanna Gronkiewicz-Waltz z Warszawy, Hanna Zdanowska z Łodzi, czy Tadeusz Ferenc z Rzeszowa, stracą możliwość ubiegania się o funkcję prezydentów swoich miast po raz kolejny. O władzę nie będą mogli się też ubiegać wójtowie nieraz rządzący w gminach od samego początku samorządności – piszą. Więcej na ten temat TUTAJ.
Czytaj także: \"DGP\": Trzęsienie ziemi w samorządach! \"Wycinka\" prezydentów. Przepisy wejdą w życie od zaraz
Publikację „DGP” skomentowała rzeczniczka PiS, Beata Mazurek, która przyznała, że żadne wiążące decyzje w tej sprawie nie zapadły. Nie wiem, gdzie taka decyzja zapadła, na pewno nie u Jarosława Kaczyńskiego, na pewno nie w prezydium partii czy klubu. Takiej decyzji czy projekt będzie gotowy jutro, za trzy miesiące czy miesiąc nie ma – oznajmiła.
źródło: DGP, dorzeczy.pl
Fot. Wikimedia/Freudenberg94