Trudne chwile przeżywa Artur Szpilka. Od ponad roku nie stoczył żadnej walki, a planowane starcia są odwoływane. Bokser powiedział w programie „Puncher Extra Time”, że nawet rozważa zawieszenie swojej sportowej kariery.
Ostatnia walka Szpilki odbyła się w styczniu 2016 r. Polak poniósł wtedy klęskę z Dentayem Wilderem w starciu o pas WBC wagi ciężkiej. Później bokser przechodził operację ręki, a po niej rehabilitację. Przez kilka miesięcy był wyłączony z walk. Mówiło się, że pierwsza walka Szpilki po przerwie miałaby odbyć się 25 lutego, a następnie pojawił się termin kwietniowy. Ten też nie jest pewny.
Dziennikarz prowadzący program „Puncher Extra Time” zauważył, że bokser jest w trudnej sytuacji, bo do planowanej walki pozostał miesiąc, a wciąż nie jest znany przeciwnik. Bardzo trudna sytuacja. Jestem troszkę sfrustrowany, troszkę smutny, bo ciężko trenuję. (…) Jestem zdołowany tą całą sytuacją. – mówił Szpilka.
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Bokser powiedział, że możliwe, że dojdzie do walki z Dominikiem Breazeal’em w czerwcu lub lipcu. To wszystko powinno być poważne. Jeśli nie pojawi się w miarę poważny przeciwnik, to poczekam na Breazeale’a. A jak to nie wyjdzie, to na chwilę zawieszam rękawice na kołku, i tyle. Jestem tym zmęczony, będę musiał odpocząć. – tłumaczył Szpilka w programie „Puncher Extra Time”.
Artur Szpilka zamieścił fragment rozmowy na swoim profilu na Facebooku:
Źródło: polsatnews.pl; onet.pl
Fot.: Wikimedia/Garczarczyk