Arkadiusz Marchewka, poseł PO, oraz Krzysztof Bosak, jeden z liderów Ruchu Narodowego, byli gośćmi na antenie „Superstacji”. W trakcie rozmowy doszło do ciekawiej wymiany zdań, w której przedstawiciel środowiska narodowego przypomniał posłowi partii opozycyjnej kilka nieprzyjemnych zdarzeń z okresu rządów jego ugrupowania.
Wszystko zaczęło się od słów Marchewki, który krytykował zachowanie polityków PiS, którzy jego zdaniem wszystkie najważniejsze decyzje podejmują w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej, po wcześniejszej konsultacji z Jarosławem Kaczyńskim. Bosak postanowił skomentować zarzuty przedstawiciela opozycji. Proszę popatrzeć, czy to nie lepiej, że decyzja zapadają w tej chwili w siedzibie partii rządzącej na Nowogrodzkiej, którą demokratycznie Polacy wybrali, niż np. tak jak ws. niektórych mediów, kiedy pana partia rządziła na cmentarzu, czy pod śmietnikiem – powiedział jeden z liderów Ruchu Narodowego nawiązując tym samym do rozmowy Zbigniewa Chlebowskiego z Ryszardem Sobiesiakiem (KLIK) oraz Grzegorza Hajdarowicza z Pawłem Grasiem (KLIK oraz KLIK)
Słowa Bosaka oburzyły Marchewkę, który nazwał je „wielkim populizmem”. To nie jest populizm. To przypomnienie, jakie były standardy, gdy rządziła pana partia – odparł polityk RN.
Marchewka nie dawał jednak za wygraną i nadal twierdził, że słowa wypowiedziane przez Bosaka są „populistycznym hasłem”. To jest wyciągnięte z ust polityków PiS – przekonywał. Nie zaprzeczy pan, że tak było – wtrącił z uśmiechem Bosak.
.@krzysztofbosak „obnaża” hipokryzję polityków PO ;) pic.twitter.com/hIgyEHR4hR
— Ruch Narodowy (@RuchNarodowy) 28 marca 2017
źródło: Superstacja, Twitter/Ruch Narodowy
Fot. Superstacja screen