Na gali w Teatrze TrzyRzecze w Warszawie rozdano anty-nagrody Węże 2017 przyznawane najgorszym polskim filmom. W tym roku niechlubny rekord produkcji „Kac Wawa” wyrównał „Smoleńsk”, który otrzymał siedem statuetek.
Węże przyznawane są w 13 kategoriach, wśród nich dla najgorszych aktorów, reżysera oraz oczywiście filmu. W tym roku galę zdominował „Smoleńsk” w reżyserii Antoniego Krauze, który otrzymał aż siedem statuetek. Tym samym wyrównał rekord produkcji „Kac Wawa”, która w 2013 roku dostała tyle samo nagród.
Wielkiego Węża, czyli „najważniejszą” nagrodę dla najgorszego filmu roku otrzymał właśnie „Smoleńsk”. W uzasadnieniu podano, że film otrzymuje statuetkę „za powrót do kina socrealistycznego w jego najczystszej postaci (tylko z odwróconymi biegunami)”. Film otrzymał także Węże za najgorszą reżyserię, scenariusz, rolę żeńską, duet i scenę, a także za żenujący film na ważny temat.
Czytaj także: \"Smoleńsk\" najgorszym filmem 2016 roku? Obraz Antoniego Krauze otrzymał aż 17 nominacji!
Jak nietrudno się domyślić, żaden z twórców nagrodzonych filmów nie pojawił się na gali.
Pełną listę „laureatów” prezentujemy poniżej:
Najgorszy film (Wielki Wąż): „Smoleńsk”
Najgorsza reżyseria: Antoni Krauze – „Smoleńsk”
Najgorszy scenariusz: „Smoleńsk”
Żenujący film na ważny temat: „Smoleńsk”
Najgorsza rola męska: Michał Lesień („Kobiety bez wstydu”)
Najgorsza rola żeńska: Beata Fido („Smoleńsk”)
Występ poniżej talentu: Marian Dziędziel („Gejsza”)
Najgorszy duet na ekranie: Beata Fido i Redbad Klijnstra („Smoleńsk”)
Najbardziej żenująca scena: Azjaci protestujący pod Wawelem („Smoleńsk”)
Efekt specjalnej troski: Maciej Stuhr dubbingujący Macieja Stuhra („Czerwony kapitan”)
Najgorszy teledysk okołofilmowy: Ola Gintrowska – „Missing” („Słaba płeć?”)
Najgorszy plakat: „Wróg w Krakowie”
Najgorszy przekład tytułu zagranicznego: „183 metry strachu” (ang. „The Shallows”)
Czytaj także: Ważny i wspaniały film o polskim małżeństwie ratującym Żydów – „Azyl” [RECENZJA]