Dzięki firmie doradczej PwC i działającej w branży zbrojeniowej BAE Systems powstał raport w sprawie szpiegowania w sieci przez Chiny. Jak z niego wynika, Chińczycy w Internecie szpiegują przede wszystkim organizacje polityczne, dyplomatów i przedsiębiorstwa.
Raport powstał w ramach operacji Cloud Hopper. Od jakiegoś czasu podejrzewano, że Chińczycy prowadzoną nielegalne praktyki operacyjne.
Śledczy prowadzili działania poprzez namierzanie dostawców usług IT i lokalizowanie firm zajmujących się przetwarzaniem danych. Ustalili, że chińscy informatycy stosowali rozmaite sposoby, by zdobywać tajne informacje. Trop cały czas prowadził do tego samego regionu. Celem ataków były takie kraje jak USA, Kanada, Wielka Brytania, Korea Południowa, Japonia, Indie czy Tajlandia.
Czytaj także: Korwin-Mikke: UE jest trupem demograficznym i gospodarczym
Według śledczych za ataki odpowiedzialna jest grupa o nazwie ATP10. Jej członkowie najwięcej ataków przeprowadzali w czasie chińskiego dnia pracy. Mniej aktywni byli po za tymi godzinami lub w czasie przerw na lunch.
Jak stwierdził dr Adrian Nish, szef departamentu wywiadu BAE, chińscy hakerzy bardzo dobrze maskowali swoje ataki.
– Na tym etapie nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jak wiele podmiotów padło ofiarą ataków – podmiotów padło ofiarą ataków – powiedział Nish.