Jak informuje Super Express, Magdalena Ogórek wraz z mężem padli ofiarą ataku agresywnego mężczyzny. Była kandydatka SLD na prezydenta została zaatakowana w warszawskim sanktuarium św. Andrzeja Boboli, dokąd wybrała się w niedzielę na mszę świętą.
Ucierpiał członek mojej rodziny, skończył z otarciami. Cała msza święta była sparaliżowana – powiedziała Super Expressowi Magdalena Ogórek, która nie chce zdradzać więcej szczegółów, ze względu na toczące się w tej sprawie postępowanie policji.
Magda z mężem i córką poszli do kościoła. Tam czekał na nich rosły facet, który się rzucił z łapami. Próbował uniemożliwić im wejście, poszarpał i uderzył męża Magdy. Później w trakcie mszy wparował do kościoła i rzucił się na Magdę. Jak ludzie zaczęli reagować, to facet się wymiksował – powiedział Jacek Łęski, który wraz z Ogórek prowadzi „Studio Polska” w TVP.
Magdalena Ogórek lakonicznie odniosła się do wydarzenia za pośrednictwem Twittera.
Czytaj także: Wybory parlamentarne 2015 [Relacja na żywo]
A my i tak będziemy robić swoje, prawda @jacekleski? Przy okazji, bardzo dziękuję za wsparcie, jakiego udzieliłeś mi po tym wydarzeniu. https://t.co/qB3b1udyX7
— Magda Ogórek (@ogorekmagda) 7 kwietnia 2017
Atak na Magdalenę Ogórek jest szeroko komentowany w mediach społecznościowych.
Jakiś obywatel RP zaatakował Magdę Ogórek zaczajony pod kościołem. Gratulacje tefałeny agory i szpringery, wasze judzenie nie idzie na marne
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 7 kwietnia 2017
Taka sytuacja. Na szczęście @ogorekmagda to twarda sztuka https://t.co/BMj8VomD6p
— Jacek Łęski (@jacekleski) 7 kwietnia 2017
Do takich czynów i nawet o wiele gorszych będą się posuwać ludzie pokroju #KOD jeśli nie zostaną przykładowo ukaranihttps://t.co/VsKwlV0zD6
— KOW z KOD (@KOW_z_KOD) 7 kwietnia 2017
Kilkanaście godzin wcześniej Magdalena Ogórek została zaatakowana pod studiem telewizyjnym przez agresywną kobietę. Prokuratura na Mokotowie bada, czy sprawy są ze sobą powiązane. Postępowanie jest dwuwątkowe. Przesłuchiwani są pierwsi świadkowie. Wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Trwają czynności – mówi Robert Koniuszy z mokotowskiej policji.
Źródło: se.pl, Twitter.com