Napastnik Bayernu Monachium, Robert Lewandowski, skomentował w wywiadzie dla portalu SportoweFakty.wp.pl mecz z Borussią Dortmund. Odniósł się m.in. do faulu, po którym musiał zejść z boiska.
Mecz Bayernu Monachium z Borussią Dortmund był dla Bawarczyków bardzo udany. Pewnie zwyciężyli 4:1, a dwa gole strzelił Robert Lewandowski. Dzięki temu wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji strzelców Bundesligi.
Kibice zarówno reprezentacji Polski jak i Bayernu zamarli jednak, gdy Lewandowski po faulu musiał zejść z boiska. Na szczęście, polski napastnik uspokaja, że nic poważnego się nie stało. Poczuł ból, ale decyzja o zejściu była raczej spowodowana chęcią tego, by nie ryzykować dalszej brutalnej gry. – Upadłem na boisko po faulu bramkarza Borussii i poczułem ból. To nie poważnego. Po prostu nie chciałem ryzykować, tym bardziej, że wynik był korzystny. Wtedy prowadziliśmy z rywalem 4:1 i nie było sensu kontynuowania gry na siłę. Upadłem na bark, trochę pobolało – mówił.
Wiele osób zadawało sobie pytanie, czy piłkarz będzie w stanie zagrać z Realem Madryt. To właśnie z tą drużyną zmierzy się w środę Bayern w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Napastnik zapewnił, że będzie gotowy na to spotkanie. – Myślę, że na środowy pojedynek z Realem Madryt będę w stu procentach gotowy – mówił.
Robert Lewandowski skomentował także liczne starcia z Marcem Bartra. Stwierdził, że zdziwił się, iż po faulu piłkarz Borussii otrzymał jedynie żółtą kartkę. – Miałem z nim sporo starć, na szczęście po jednym z nich nic mi się nie stało. A było groźnie. Bartra mnie widział i kopnął mnie w głowę, choć ja jej wcale nie zniżyłem. Dziwna decyzja sędziego. Byłem zaskoczony, że dał mu tylko żółtą kartkę. Dobrze, że udało nam się strzelić kolejne gole i zdecydowanie wygrać ten mecz – mówił napastnik klubu z Bawarii.
Czytaj także: Trener Bayernu o Robercie Lewandowskim: „Najlepszy napastnik na świecie”