Dzisiejsze przesłuchanie byłego premiera Donalda Tuska w warszawskiej prokuraturze przemieniło się w prawdziwy spektakl polityczny. Mocnych słów opisujących całą sytuację nie szczędził Paweł Kukiz. „I jedni i drudzy po raz kolejny urządzają igrzyska dla tłuszczy.” – napisał na Facebooku były muzyk.
Szef Rady Europejskiej, b. premier Donald Tusk przyjechał w środę przed południem do Warszawy, gdzie ma w stołecznej prokuraturze zeznawać jako świadek w śledztwie dotyczącym współpracy polskiej SKW z rosyjską FSB. Na Dworcu Centralnym przywitały Tuska grupy jego zwolenników i przeciwników.
Na peronie 3 Dworca Centralnego zebrał się tłum ludzi. Na dworzec przybyli m.in. działacze KOD z flagami UE; niektórzy zgromadzeni trzymają portrety Tuska na czerwonym tle z napisem: „przystanek Europa”, niektórzy krzyczą: „Precz z Kaczorem”, „Wolna Polska bez Kaczora”, a do Donalda Tuska: „jesteśmy z tobą”.
Czytaj także: Tusk przyjechał do Warszawy. Na Dworcu Centralnym przywitali go zwolennicy i przeciwnicy [zdjęcia, filmy, komentarze]
W drugiej grupie są ludzie z transparentami nawiązującymi do katastrofy smoleńskiej. Jeden z mężczyzn trzyma plakat z wizerunkiem Tuska w więziennym pasiaku; inni trzymają bannery z napisami: „Koniec z bezkarnością. Donald Tusk, Trybunał Stanu czeka”, „Donald Tusk odpowiedzialny za afery i korupcję”, „Współwinni zbrodni wciąż żyją bezkarnie. Mord Smoleńsk 2010”. Więcej pisaliśmy TUTAJ.
Wizyta Tuska w warszawskiej prokuraturze bez wątpienia była wydarzeniem dnia w polskich mediach. Sprawę postanowił skomentować na Facebooku również Paweł Kukiz. W typowy dla siebie sposób, były muzyk skrytykował obydwie strony, stawiając siebie i swoje ugrupowanie poza osią głównego sporu.
Trafna diagnoza w tytule – spektakl. POPiSowy. I jedni i drudzy po raz kolejny urządzają igrzyska dla tłuszczy. Część może się podrzeć, że kocha a druga że nienawidzi. – napisał Kukiz odnosząc się do tytułu linkowanego przez siebie artykułu na temat wizyty dzisiejszych wydarzeń.
A przecież można było wysłać prokuratorów do Brukseli. Po prostu. Można też było przyjechać cicho, bez pokazówki. – pisze Kukiz o możliwym alternatywnym przebiegu zdarzeń, dodając po chwili, dlaczego obie strony wybrały wariant konfliktu. Ale po co? Lepiej nakręcać wojnę domową, odwrócić uwagę od partiokratycznych wałów i wciąż podnoszonych podatków. Żyć sobie w niepisanej symbiozie a lud niech się pierze po pyskach. Sromota. – podsumował były muzyk.
Źródło: Facebook.com/Kukiz
Fot.: PAP/Bartłomiej Zborowski