Termin składania deklaracji PIT mija 2 maja. Partia Wolność uważa, że jest to podatek zbędny i szkodliwy. Na znak sprzeciwu wobec podatku dochodowego dzisiaj w całej Polsce przedstawiciele Wolności „wysłali PIT-y w kosmos”, podczepiając formularze do balonów z helem.
Akcja „Wysyłamy PIT-y w kosmos!” odbyła się w wielu miastach w całej Polsce, przyciągając tłumy zwolenników #wolności.
Jak wyjaśniał podczas akcji wiceprezes Konrad Berkowicz: Podatek PIT, czyli podatek dochodowy od osób fizycznych, płaci ok. 25 mln Polaków. Wpływy z tego podatku stanowią ok. 15 proc. wpływów podatkowych do budżetu państwa (z podatku CIT jeszcze mniej!). Dla porównania: z VAT-u wpływa ok. trzy razy więcej!.
Czytaj także: Janusz Korwin-Mikke: Niższe podatki to realny wzrost dochodów o 69%
Dodał: Urzędnicy rozliczający sam PIT kosztują nas ok. 2 mld zł. Zresztą PIT generuje znacznie więcej kosztów: czas poświęcony przez Polaków na jego wypełnianie (ponad 15 tys. etatów!), czy kilkadziesiąt mln złotych na wysyłkę pocztą. O tym, jak CIT marnuje czas i energię przedsiębiorców, nie wspominając.
Wiceprezes Dawid Lewicki podczas „wysyłania PIT-ów w kosmos” w Kielcach komentował: Podatek dochodowy stanowi jedynie 15% dochodów budżetu państwa. Należy zwrócić uwagę na fakt, że wliczają się w to też dochody od emerytów, rencistów, pracowników administracji publicznej, wojskowych czy tez innych pozostających na państwowych etatach. Faktyczny wpływ do budżetu to jest to niewiele ponad 20 miliardów złotych od osób fizycznych i prawnych łącznie.
Dawid Lewicki wyjaśnił: Taką sumę wydajemy rocznie na program 500+. My uważamy, że należy zlikwidować zarówno podatek dochodowy, jak i program 500+. Pieniądze będą zostawały w portfelach ludzi pracujących, będą oni w stanie sfinansować potrzeby własnych dzieci.
Wiceprezes Robert Anacki wskazywał: Podatek dochodowy to tak naprawdę karanie ludzi za pracę. Efekt jest taki, że Polacy uciekają za granicę, choćby do Wielkiej Brytanii, gdzie kwota wolna od podatku jest na tyle wysoka, że zarobione pieniądze zostają w kieszeni. Chcemy, żeby Polska była drugą Irlandią, ale nie w wydaniu Donalda Tuska.
Prezes Janusz Korwin-Mikke od lat głosi postulat likwidacji podatków dochodowych:Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak ogromny jest udział podatku w tym, co kupujemy na rynku. Radykalna obniżka podatku dochodowego spowodowałaby realny wzrost dochodów ludności, po części dlatego, że realnie wzrosłyby płace, ale także dlatego, że spadłyby ceny. Bo jeśli przedsiębiorcy nie płaciliby podatku dochodowego, wolna konkurencja zmusiłaby ich do obniżki cen swoich produktów i podwyżki płac swoim pracownikom.
– Wprowadzenie podatku dochodowego i jego podwyższanie jest przyczyną zastoju gospodarczego. Podatki dochodowe są złem, podatek dochodowy jest karą za dobrą pracę –od lat ostrzega prezes Janusz Korwin-Mikke.
Dotychczas PIT-y w kosmos wysłali zwolennicy #wolności m.in. z Krakowa, Trójmiasta, Katowic, Szczecina, Łodzi, Lublina, Kielc, Bydgoszczy, Siedlec, Jarosławia, Ciechanowa i Warszawy. Kilkanaście kolejnych miast z Polski (a także oddział w Londynie) włączy się do akcji w dzisiaj późniejszych godzinach lub jutro.
Źródło: inf. prasowa