Członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego z całej Polski zjechali się w sobotę 29 kwietnia do Warszawy. W stolicy miały miejsce obchody 83. rocznicy utworzenia organizacji. Marsz nie przypadł do gustu niektórym środowiskom, których przedstawiciele protestowali usiłując zatrzymać pochód. Zachowanie jednego z „antyfaszystów” szczególnie przyciągnęło uwagę internautów, a to z powodu bohaterskiej obrony swojego… kaszkietu.
ONR organizuje uroczyste obchody rocznicy utworzenia swojej organizacji każdego roku w okolicach kwietnia. W tym roku narodowcy wzięli udział we Mszy Św., wysłuchali wystąpień liderów na specjalnej konferencji i przemaszerowali ulicami Warszawy.
W sieci opublikowane zostało nagranie, na którym zarejestrowano pacyfikację osób zakłócających marsz. Protestujący usiłowali zatrzymać pochód ONR siadając na ulicy. Policjanci, nie chcąc dopuścić do konfrontacji przedstawicieli obydwu środowisk, dosłownie podnosili lewackich manifestantów i na rękach zabierali z drogi, którą chwilę później przechodzili narodowcy.
W 0:27 widzimy, jak jeden z protestujących mężczyzn zostaje przeniesiony przez policjantów z trasy marszu. Podczas „transportu” przeraźliwie krzyczy: No pasaran, no pasaran, no pasaran! (nie przejdą! – przy.red.). W pewnym momencie z głowy spada mu kaszkiet, co ostatecznie go rozwściecza. Ej, mój kaszkiet k**wa mać! – krzyczy. Funkcjonariusze nie zwracają jednak uwagi na apele przedstawiciela lewicy i nadal niosą go prosto do radiowozu. Czapkę podnoszą zgromadzeni ludzie, jednak na nagraniu nie widzimy, czy mężczyzna odzyskał nakrycie głowy. Niemniej jednak, cała sytuacja wyglądała doprawdy komicznie.
Źródło: YouTube.com, wMeritum.pl