Pojawiły się nowe informacje ws. okoliczności śmierci 27-letniej Magdaleny Żuk, która samotnie wybrała się do egipskiego kurortu Hurghada. Tym razem głos w całej sprawie zabrał przedstawiciel biura podróży, z którym Polka podróżowała do Egiptu. W sprawie śmierci Polki w Hurghadzie w Egipcie wykluczono udział osób trzecich – oznajmił.
Byliśmy na bieżąco, od kiedy nasz rezydent miał pierwszy kontakt z panią Magdą i starał się jej pomóc. Natychmiast jak tylko dowiedział się, że jest jakiś problem. Zaangażowani byli wszyscy nasi pracownicy. Cały czas była pod naszą opieką – mówił w rozmowie z TVP Info Radomir Świderski z biura podróży Rainbow Tours.
Dębski dodał również, że na głośnym nagraniu, które zostało opublikowane w sieci widać rezydenta oraz pracownika hotelu, którzy chcieli pomóc Polce. Rezydent próbował ustalić, dlaczego pani Magda była cała roztrzęsiona i nie było z nią za bardzo kontaktu. Próbowali pomóc obsługa hotelu i pełnomocnik rodziny, który przyleciał do Egiptu. Od pewnego momentu była pod jego opieką, o wszystkim był informowany na bieżąco. To lekarze mogli ustalić, co się wydarzyło i w momencie, kiedy próbowali się dowiedzieć, wykonać badania, doszło do tego nieszczęśliwego zdarzenia – dodał przedstawiciel biura podróży.
27-letnia Magdalena Żuk ze Zgorzelca zmarła w szpitalu w egipskim kurorcie Hurghada. Przyczyną zgonu były rozległe rany głowy, klatki piersiowej, rąk i nóg. Wcześniej w sieci pojawiło się nagranie, na którym młoda kobieta rozmawia ze swoim chłopakiem, zaś w tle słychać mężczyzn rozmawiających po arabsku (więcej TUTAJ).
źródło: wprost.pl, TVP Info, wp.pl, wMeritum.pl
Fot. Facebook