Rodzina zmarłej w Egipcie 27-Magdaleny Żuk opublikowała w internecie oficjalne oświadczenie. Głos ws. tajemniczej śmierci młodej Polki zabrał również przedstawiciel polskiego MSZ.
Magda zawsze była uśmiechnięta, twardo i odważnie stąpająca po ziemi dwudziestosiedmioletnia dziewczyna. Pełna życia i pasji, ciekawa świata.
Z zamiarem zrobienia urodzinowego prezentu niespodzianki swojemu chłopakowi, wykupiła wycieczkę zagraniczną do Marsa Alam w Egipcie. Niestety, brak wymaganego półrocznego okresu waznosci dokumentow uniemozliwia mu wylot. Wielkie rozczarowanie z powodu nieudanej niespodzianki oraz przemeczenie praca wplynely na jej decyzje o samodzielnym wylocie. Przylatuje do Egiptu 26.04.2017r.o godzinie 1:00. Następnie dociera do hotelu, gdzie kontaktuje się z partnerem, przyjaciółką.
Czytaj także: Kolejna tajemnicza śmierć Polaka w Egipcie. Mężczyzna zginął w tym samym mieście, co Magdalena Żuk
W wyniku splotu niekorzystnych zdarzeń, w których prowadzone jest śledztwo, rodzina oraz najbliżsi Magdy nie udzielają jakichkolwiek informacji na temat zaistniałego zdarzenia, do czasu zakończenia wszelkich czynności, mających na celu rzetelne wyjaśnienie sprawy. Wszyscy jesteśmy pogrążeni w żałobie, gdyż strata jaką ponieśliśmy jest niewyobrażalna oraz na zawsze odmieniła nasze życia. Dlatego też prosimy o uszanowanie tego szczególnie ciężkiego dla rodziny czasu.
– napisali bliscy zmarłej 27-latki.
Głos w całej sprawie zabrał również przedstawiciel polskiego MSZ, z którym skontaktowali się dziennikarze portalu gazeta.pl. Śledztwo władz egipskich trwa. Jesteśmy bardzo zainteresowani jego wynikami, bo będą to będą jedyne wiarygodne informacje w tej sprawie – powiedział Jakub Wawrzyniak. Pracownik resortu dyplomacji dodał również, że polska konsul utrzymuje stały kontakt z egipskimi służbami, rodziną zmarłej kobiety oraz przedstawicielami rządu w Warszawie.
27-letnia Magdalena Żuk ze Zgorzelca zmarła w szpitalu w egipskim kurorcie Hurghada. Przyczyną zgonu były rozległe rany głowy, klatki piersiowej, rąk i nóg. Wcześniej w sieci pojawiło się nagranie, na którym młoda kobieta rozmawia ze swoim chłopakiem, zaś w tle słychać mężczyzn rozmawiających po arabsku (więcej TUTAJ).
Młoda kobieta do Egiptu wyjechała sama. Niedługo po przyjeździe do kurortu Mars Alam zaczęła się dziwnie zachowywać. Jak podaje telewizja Polsat, swoim znajomym miała powiedzieć, że ktoś wsypał jej do napoju podejrzaną substancję. Według przedstawiciela biura podróży, które zorganizowało wyjazd, kontakt z 27-latką był utrudniony. Jej zachowanie miało wskazywać zaś na silny uraz psychiczny. W piątek kobieta trafiła do szpitala. Tam w niejasnych okolicznościach miała wyskoczyć z okna. Z poważnymi obrażeniami głowy, klatki piersiowej oraz rąk i nóg przewieziono ją do szpitala w Hurghadzie, gdzie zmarła.
źródło: se.pl, gazeta.pl, wp.pl, wprost.pl, wMeritum.pl
Fot. Facebook/MagdaLena Żuk