Wygląda na to, że Facebook wypowiada prawdziwą wojnę drastycznym treściom umieszczanym w serwisie. Mark Zuckerberg ogłosił, że w tym celu zatrudnia dodatkowe 3 tysiące osób.
W ostatnim czasie na Facebooku pojawiały się liczne szokujące treści. Głośno było m.in. o zabójstwie 74-latka, które było transmitowane na żywo. Pojawiały się także przypadki samobójstw czy gwałtów, a w Tajlandii ojciec transmitował jak wiesza swoją 11-miesięczną córkę. Nic więc dziwnego, że serwis chce przeciwdziałać zarówno umieszczaniu takich filmów w Internecie, jak też przeciwdziałać samym zdarzeniom.
Mark Zuckerberg ogłosił, że celu monitorowania drastycznych treści chce zatrudnić dodatkowe 3 tysiące osób. Zasilą one zespół, który obecnie już liczy 4,5 tysiąca pracowników. Zadaniem ich wszystkich będzie monitorowanie postów umieszczanych przez użytkowników popularnego portalu społecznościowego.
Czytaj także: Ustawa 2.0: Co czeka studentów? Przedstawiamy najważniejsze zmiany
Jak powiedział współzałożyciel Facebooka, zespół ma już na koncie sukcesy. Podał przykład jednej z interwencji, dzięki której udało się zapobiec samobójstwu. – Dostaliśmy informację, że ktoś przygotowuje się do samobójstwa i relacjonuje to w filmie na żywo. Natychmiast zgłosiliśmy to organom ścigania, a te skutecznie odwiodły tę osobę od samobójstwa – mówił.
Mark Zuckerberg dodał jednak, że nie zawsze to się uda. – W innych przypadkach nie mieliśmy tyle szczęścia – zaznaczył.
Czytaj także: Musk zapowiedział nowy samochód: Model Y. Auto będzie dostępne już w 2020 roku