Organizowany w Warszawie przez Platformę Obywatelską „Marsz Wolności” jest zdecydowanie tematem numer jeden. Wydarzenie znalazło się na czołówkach wszystkich serwisów informacyjnych. Tymczasem jeszcze przed rozpoczęciem zgromadzenia, demonstranci zaliczyli pierwszą wpadkę.
Na antenie TVN24 odbywa się transmisja na żywo z dzisiejszego „Marszu Wolności”. Uwagę internautów zwrócił pewien krótki urywek z relacji, na którym w głównej roli wystąpił pewien działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Na krótkim filmiku błyskawicznie rozchodzącym się w sieci widać jak dziennikarz podchodzi do grupki manifestantów z zielonymi flagami. Okazuje się, że są to działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy na manifestację przyjechali z Lublina.
Reporter TVN pyta o hasła z jakimi mężczyźni przyjechali na demonstrację. Wtedy następuje kuriozalna wpadka. Okazuje się, że nie są oni wymienić ani jednego konkretu. My bez hasła. My tak ogólnie żeśmy przyjechaliśmy, jako z PSL-u. – wyjaśnia mężczyzna z zieloną flagą Ludowców.
Dziennikarz próbuje pomóc i podpowiada konkretne postulaty. Jednak nie na wiele się to zdaje. To znaczy tak ogólnie wszystko, nie? Tak szczegółowo nie mamy nic takiego co do zaprezentowania, ale tak ogólnie. – mówi działacz PSL. Dziennikarz TVN zrobił tylko duże oczy i poszedł dalej.
[ #Marszwolności ] w sprawach ogólnych pic.twitter.com/WWGYyE4WqT
— Brat Wodza (@BratWodza) 6 maja 2017
Źródło; Fot.: Twitter.com/BratWodza