Wczorajszy dramat jaki rozegrał się na nowojorskim Times Square został określony przez władze miejskie jako „wypadek”. Początkowo twierdzono, że rozpędzony samochód wjechał w tłum przechodniów, ponieważ kierowca prawdopodobnie stracił panowanie nad kierownicą. Tymczasem nagranie ukazujące całe zdarzenie sugeruje coś zupełnie innego.
Do tragicznego zdarzenia doszło w Nowym Jorku. Na Times Square, jednym z najbardziej ruchliwych miejsc na świecie, samochód wjechał w tłum ludzi. Kierowcą był 26-letni mężczyzna. Był on już wcześniej notowany przez policję. Wiadomo, że jest obywatelem Stanów Zjednoczonych, odbył również służbę w Marynarce Wojennej USA. Policja wykluczyła, że zdarzenie mogło mieć podłoże terrorystyczne.
W wyniku tragedii zginęła 18-letnia kobieta, a ponad 20 osób zostało rannych. Władze Nowego Jorku nazwały zdarzenie „wypadkiem”. Sugerowano, że kierowca najprawdopodobniej stracił panowanie nad pojazdem i niezamierzenie wjechał w tłum przechodniów.
Czytaj także: Tragedia w Nowym Jorku. Jedna osoba nie żyje po tym, jak samochód wjechał w tłum
Tymczasem nagranie, które pojawiło się w sieci sugeruje zupełnie inny przebieg wydarzeń. Wideo zostało zmontowane z materiałów zarejestrowanych z kilku kamer monitoringu. Widać na nich, jak samochód sprawcy stoi w korku. Po chwili gwałtownie zawraca i – jak wszystko na to wskazuje – celowo wjeżdża w tłum. Co więcej, na niektórych ujęciach widać jak specjalnie kieruje pojazd w stronę uciekających przechodniów.
Czy tak wygląda „wypadek drogowy”?
UWAGA! Nagranie jest drastyczne.
Źródło: wmeritum.pl; youtube.com/KiKŚ – Łukasz Bok Fot.: youtube.com/KiKŚ – Łukasz Bok