Wiele wskazuje na to, że zarówno generała Janusza Bojarskiego, jak i kierownictwo MON za rządów koalicji PO-PSL mogą czekać problemy. O sprawie jego rzymskiej willi i niebotycznych wydatków pisze „Gazeta Polska Codziennie”.
Głośno o generale Januszu Bojarskim zrobiło się w ubiegłym roku, kiedy to został odwołany przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza z funkcji komendanta Akademii Obrony NATO w Rzymie. Wcześniej został wybrany na to stanowisko przez Komitet Wojskowy NATO za akceptacją ówczesnego kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej.
O niebotycznych wydatkach generała Bojarskiego pisze „Gazeta Polska Codziennie”. Oczywiście miały być to pieniądze państwowe, a więc pochodzące z podatków. Jednym z najpoważniejszych jest wynajem willi z basenem w Rzymie. Znajduje się ona przy ulicy Via Tullio Pasarelli 36, a koszt jej najmu to 120 tysięcy euro rocznie.
Żeby uświadomić sobie ogrom willi wynajmowanej przez generała, jej zdjęcie satelitarne umieścił na Twitterze dziennikarz Telewizji Polskiej, Michał Rachoń.
A tak wygląda willa gen Bojarskiego, szefa WSI,w Rzymie, za którą zapłaciliście 100 tysięcy euro rocznie za akceptacją @TomaszSiemoniak pic.twitter.com/GDd42i3G5T
— michal.rachon (@michalrachon) May 24, 2017
To jednak nie wszystko. Jak informuje „Gazeta Polska Codziennie”, oprócz tego generał Bojarski miał wydawać ok. 116 tysięcy euro rocznie na podróże służbowe, działalność statutową i wydatki reprezentacyjne. Z kolei za ok. 40 tysięcy euro miał zakupić luksusowy samochód osobowy – do tego dochodziły jeszcze zwroty kosztów paliwa.
To również nie wszystko. „GPC” pisze także o wykorzystywaniu żołnierzy w roli kelnerów czy kucharzy. „Na miejscu [w Rzymie – przyp. red.] wytypowane osoby zajmowały się przygotowaniem posiłków, ich serwowaniem gościom oraz sprzątaniem po gościnie” – czytamy.
Wysyłanie żołnierzy jako kelnerów na imprezy byłego szefa WSI do Rzymu za czasow min @TomaszSiemoniak. 100.000 płn za jedną. #Bojarski pic.twitter.com/IBXPC5Fzya
— michal.rachon (@michalrachon) May 24, 2017
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że za złe użytkowanie środków publicznych urzędnikom MON oraz samemu generałowi Bojarskiemu zostaną postawione zarzuty.