Pan Marcin Włodarczyk, użytkownik serwisu YouTube, opublikował niesamowite wideo. Widzimy na nim nietypową burzę, która przeszła w okolicach Bełchatowa. Przez bardzo złe warunki atmosferyczne kierowcy poruszający się Drogą Krajową nr 1 mieli znacznie ograniczoną widoczność.
Film został zarejestrowany z perspektywy kierowcy samochodu, który kontaktuje się z innym kierowcą poprzez CB-radio. Informuje go o bardzo słabej widoczności na DK1 w okolicach Bełchatowa. Rozmówca przyznaje, że również ma podobnym problem. Aby podkreślić dramaturgię sytuacji, używa wyjątkowo mocnych słów. Ja pier***ę, nic nie widzę! – mówi.
Po chwili autor nagrania, wraz z innymi uczestnikami ruchu drogowego, wjeżdża w sam środek potężnej burzy niosącej ze sobą kłęby piachu lub popiołu. Po kilku metrach od wjechania w epicentrum tego niebezpiecznego zjawiska, widoczność staje się niemal zerowa. Niektórzy kierowcy zmuszeni byli do chwilowego zatrzymania swoich pojazdów, a następnie, po uruchomieniu świateł awaryjnych, z niewielką prędkością kontynuowali jazdę.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Nietypowa sytuacja na kilkadziesiąt sekund sparaliżowała ruch na drodze. Niedaleko znajduje się kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego. Wydaje mi się że to może być z tego – napisał p. Marcin Włodarczyk pod filmem.
W podobnym tonie wypowiadali się inni komentujący, którzy twierdzili, że zjawisko, które mogliśmy obserwować na nagraniu to nie burza piaskowa, lecz po prostu popiół z pobliskiej kopalni. Potwierdzam. Popiół. Tak jest za każdym razem, co maja powiedzieć mieszkańcy? – napisał jeden z internautów.
źródło, fot: YouTube/Marcin Włodarczyk