Lech Poznań do ostatniej kolejki liczył się w walce o mistrzostwo Polski. Piłkarze z Wielkopolski utrzymywali się w czołówce tabeli pomimo tego, iż tajemnicą poliszynela była napięta atmosfera w szatni zespołu. Według relacji niektórych dziennikarzy, trener „Kolejorza”, Nenad Bjelica, miał być skonfliktowany z najbardziej doświadczonymi zawodnikami w drużynie.
O tym, że w klubie z Poznania nie wszystko jest do końca poukładane kibice przekonali się na cztery minuty przed końcem meczu Jagiellonia-Lech w Białymstoku. Wówczas na tablicy wyników widniał jeszcze rezultat 1-2 dla „Kolejorza” („Jaga” doprowadziła do remisu minutę później).
Szkoleniowiec Lecha, Nenad Bjelica, podjął decyzję o wprowadzeniu na boisku nowego gracza. Chcąc wnieść trochę świeżości w formacji ofensywnej zasygnalizował więc, że murawę opuści Marcin Robak, a na jego miejsce wejdzie Duńczyk, Nicki Bille Nielsen.
Czytaj także: Ekstraklasa 2012/2013: Legia nie popełniła błędu sprzed roku
Robak, który według medialnych doniesień wraz z Łukaszem Trałką oraz Szymonem Pawłowskim ma być jednym z głównych przeciwników chorwackiego trenera, nie najlepiej zareagował na tę decyzję. Gdy opuszczał boisko przybił wprawdzie piątkę z wchodzącym Nielsenem, jednak, gdy kroki w jego stronę skierował Bjelica ten… zaczął na niego krzyczeć. Według portalu Weszlo.com Robak powiedział: Raz jeden mogę cały mecz zagrać, ku**a?. Ręki trenerowi oczywiście nie podał i zdenerwowany ruszył na ławkę.
Oburzającą sytuację zarejestrowały kamery Canal+.
Tutaj jeszcze zgrzyt między Robakiem i Bjelicą. pic.twitter.com/ZsSjQ3P6TU
— Albert T. (@AT1922) 4 czerwca 2017
Jagiellonia zremisowała z Lechem Poznań 2-2. Ten wynik gwarantuje obu ekipom występy w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Wicemistrzem kraju zostali jednak piłkarze „Jagi”, którzy, pomimo tego, iż zgromadzili taką samą liczbę punktów (po 42), wyprzedzili „Kolejorza” dzięki wyższej lokacie w sezonie zasadniczym, przed podziałem tabeli na mistrzowską i spadkową.
źródło: Twitter, Weszlo.com
Fot. Twitter