Dla ONR też jest miejsce na Przystanku Woodstock – powiedział Jerzy Owsiak w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”. Szef WOŚP przyznał również, że nie wyobraża sobie zamieszek na tle politycznym podczas corocznej imprezy.
W długiej rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Owsiak odniósł się m.in. do słów ministra Mariusza Błaszczaka, który oświadczył, że opinia służb o Przystanku Woodstock będzie negatywna. Musiałem napisać (Owsiak wysłał do Błaszczaka list – przyp. red.), bo wychodzi na to, że minister nie wiedział, co mówi. Przecież my tę opinię mieliśmy, zanim minister się wypowiedział. Od tygodnia leżała u nas na biurku. Jego ludzie ją wydali – powiedział i dodał, że jest ona taka sama jak w zeszłym roku.
Są w niej różne uwagi, do których się stosujemy. W zeszłym roku pisano, że jest podwyższone ryzyko, bo mogą być zamieszki na tle religijnym i subkulturowym. Bzdura. To tak jakby ktoś pisał, że może spaść śnieg, bo na przełomie lipca i sierpnia są takie zawirowania pogodowe – zdradził.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Szef WOŚP stwierdził również, że jego zdaniem nie ma możliwości, by w trakcie imprezy doszło do jakichkolwiek zamieszek na tle politycznych.
Pytany z kolei o to, czy na Przystanku Woodstock znalazłoby się miejsce dla przedstawicieli Obozu Narodowo-Radykalnego, udzielił zaskakującej odpowiedzi. Jeśli przyjadą, to świetnie się będą bawić. Dla nich też jest miejsce na festiwalu. Zresztą, kiedy stoję na scenie, nie oceniam, kto jest kto – powiedział.
Cały wywiad z Jerzym Owsiakiem W TYM MIEJSCU.
źródło: gazetaprawna.pl
Fot. Wikimedia/Zorro2212