Od tajemniczej śmierci Magdaleny Żuk w egipskim kurorcie w Hurghadzie minęły już niemal dwa miesiące. Sprawa wciąż budzi wątpliwości, które dodatkowo podgrzało najnowsze oświadczenie prokuratury, z którego wynika, że pomimo tak długiego okresu, wciąż nie ma tłumaczenia raportu medycznego z języka arabskiego.
Przypomnijmy, do śmierci młodej Polki doszło w Egipcie 20 kwietnia. Sprawa wywołał ogromne poruszenie w polskiej debacie publicznej. Wpłynęły na to przede wszystkim niejasne okoliczności w jakich doszło do tragedii. W sieci pojawiło się mnóstwo teorii spiskowych i hipotez, które dodatkowo gmatwały całą sprawę. Wciąż nie wiadomo dlaczego Polka zginęła. Czy miały z tym związek osoby trzecie, czy rzeczywiście było to samobójstwo.
Tymczasem Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze opublikowała wczoraj komunikat ws. toczącego się śledztwa w sprawie śmierci Magdaleny Żuk. W jego treści czytamy, że pomimo upływu dwóch miesięcy od tragedii, polscy śledczy wciąż nie otrzymali od Egipcjan dokumentacji medycznej w przekładzie na język polski.
Czytaj także: Do Polski wreszcie trafił egipski raport w sprawie Magdaleny Żuk. Są szczegóły
Dopiero po zapoznaniu się z tłumaczeniem ww. dokumentów będzie można ocenić, czy stanowią one realizację wszystkich wniosków o pomoc prawną, a jeżeli tak, zostaną one przekazane biegłym z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, którzy zapoznają się z nimi przed wydaniem opinii z sekcji zwłok Magdaleny Ż. przeprowadzonej w Polsce. – napisano w komunikacie.
Prokuratura oświadczyła, że pomimo braku wspomnianych dokumentów, śledztwo toczy się nieprzerwanie i jest gromadzony materiał dowodowy. Dotychczas przesłuchano już ponad 100 świadków oraz zabezpieczono szereg innych dokumentów – w tym elektronicznych.
Źródło: wprost.pl
Fot.: Facebook.com/Żuk