W sobotę na łamach naszego portalu informowaliśmy o zamieszkach, które miały miejsce w Radomiu przy okazji manifestacji KOD pod hasłem „Radom ’76. Droga do wolności”. Zwolennicy antyrządowego stowarzyszenia starli się z przedstawicielami Młodzieży Wszechpolskiej. Na podstawie opublikowanego w mediach społecznościowych nagrania nie można było jednak ustalić, kto był prowodyrem całego zamieszania. Teraz sytuacja przedstawia się zgoła inaczej.
W sieci pojawiła się bowiem nowa, dłuższa wersja nagrania. Widzimy na niej, że awantura została zainicjowana przez członków KOD-u, którzy usiłowali zatrzymać jednego z przedstawicieli MW (mężczyzna wcześniej miał próbować zabrać im flagę). Gdy ten wyrwał się z ich rąk, uczestnicy manifestacji ruszyli za nim w pogoń. Za swoim kolegą wstawili się działacze MW, w wyniku czego doszło do starcia na pięści.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Komunikat w całej sprawie wystosowała również Młodzież Wszechpolska. Na oficjalnym profilu organizacji opublikowane zostało oświadczenie. Zamieszczamy je w całości.
Komunikat Młodzieży Wszechpolskiej w sprawie wczorajszego incydentu w Radomiu
Wczoraj – jak co roku, od wielu lat – radomskie środowisko narodowe postanowiło uczcić ofiary brutalnej pacyfikacji protestów robotniczych w Radomiu w czerwcu ’76.
Sam przemarsz, organizowany przez Młodzież Wszechpolską przeszedł do celu bez żadnych przeszkód.
Po czasie otrzymaliśmy informację od mieszkańców, że swoje zgromadzenie tego dnia organizuje Komitet Obrony Demokracji. Tragedię w Radomiu do własnych celów politycznych próbowała wykorzystać organizacja, w której szeregach nie brakuje ludzi poprzedniego systemu, w tym bandytów z SB oraz ZOMO. KOD czynnie broni przywilejów tych, którzy w ’76 r. tłumili robotniczy zryw. Na manifestacjach KODu, z ust przemawiających byłych funkcjonariuszy można było usłyszeć, że w czasach PRLu „naród był z wojskiem i policją”, a służby traktowały sprzeciwiających się komunistom łagodnie i z godnością.
Uznając to zgromadzenie za naplucie w twarz radomskim robotnikom, nasi działacze udali się na miejsce pikiety organizowanej przez KOD, aby wyrazić swoje krytyczne stanowisko wobec tego typu działań. Wszechpolacy spotkali się z obelgami ze strony KODowców, ale pozostali jeszcze na miejscu by przypomnieć, jakich ludzi „obrońcy demokracji” popierają i honorują.
Podczas powrotu nasi działacze zauważyli jednak, że za ich plecami pozostał jeden z kontrmanifestantów, który był przetrzymywany przez działaczy KOD. Wówczas udzielili mu pomocy w wyniku której doszło do szarpaniny i wymiany ciosów obu grup – zwolenników i przeciwników KOD. Dzięki tej interwencji wspomniany kolega wraz z pozostałymi narodowcami wrócił tego dnia do domu.
W tym miejscu pragniemy wyrazić swoje zażenowanie postawą części dziennikarzy, którym przemoc wobec środowiska narodowego nigdy nie przeszkadza, natomiast zawsze dokonują próby przyklejenia nam łatki agresorów. Niejednokrotnie spotykaliśmy się też z ich strony z otwartym nawoływaniem do fizycznej konfrontacji z naszymi zwolennikami. Przypomnijmy też próby blokowania Sejmu przez Komitet Obrony Demokracji na przełomie roku i sceny temu towarzyszące. Wówczas Ci sami dziennikarze za godną pochwały „postawę obywatelską” i „obronę demokracji” uznawali opluwanie, wyzwiska i fizyczną agresję. Ta sama agresja wobec dziennikarzy i przeciwników wylewa się zresztą z każdej manifestacji KODu. Wszystko to obnaża hipokryzję lewicowo-liberalnych dziennikarzy i manipulacje, które stały się ich znakiem rozpoznawczym.
Krytycznie przyglądamy się niektórym posunięciom rządzącej partii, wbrew propagandzie „Gazety Wyborczej” i innych pism z gatunku fantastyki, nie wspieramy ani nie oczekujemy wsparcia rządu. Równocześnie jednak KOD i jemu podobne organizacje uznajemy za kontynuację tradycji targowickiej i jako wrogom Polski, mimo jazgotu mediów głównego nurtu, nie zamierzamy ustępować pola.
Dziękujemy wszystkim organizacjom i środowiskom, które tego dnia były z nami w Radomiu i zapraszamy ponownie za rok.
Nasz poprzedni tekst nt. całej awantury W TYM MIEJSCU.
źródło: YouTube/Michał, wMeritum.pl, Facebook
Fot. YouTube/Michał