Poniedziałkowy „Super Express” donosi o hucznej imprezie, która odbyła się w podwarszawskiej willi Romana Giertycha, byłego ministra edukacji narodowej oraz wziętego adwokata. W zabawie uczestniczyli prominentni politycy oraz osoby ze świada show-biznesu. Co ciekawe, w pewnym momencie na miejscu zjawili się policjanci.
Jak się bawić, to w królewskim stylu! Wystarczy spojrzeć na zdjęcia gości, by się przekonać, że Giertych zorganizował imprezę z wielką pompą. Nie zabrakło oczywiście znanych gości, takich jak choćby były premier w rządzie PiS Kazimierz Marcinkiewicz (58 l.), były minister sprawiedliwości Borys Budka (39 l.) z PO, Tomasz Nałęcz (68 l.) czy Ryszard Kalisz (60 l.). Niektórzy, tak jak Magda Gessler, na imprezę przybyli. helikopterem. Szampańską zabawę umilały wykwintne potrawy z najlepszych warszawskich restauracji, a nawet muzyk z saksofonem! – pisze „Super Express”.
Autor tekstu zdradza, iż w pewnym momencie na miejscu zjawił się patrol policji. Funkcjonariusze zostali wezwani przez sąsiadów, którym przeszkadzała głośna muzyka dochodząca z domu Romana Giertycha. Jaka policja? Niech pan poczeka, muszę sprawdzić. Proszę oddzwonić za chwilę – skwitował nam zdziwiony gospodarz. Ale telefonu ponownie już nie odebrał. – Policjanci zostali wezwani na miejsce ok. godz. 22. Interwencja zakończyła się pouczeniem – potwierdza nam nadkom. Anna Kędzierzawska z Komendy Stołecznej Policji – czytamy w „SE”.
Policja u Giertycha. Reżim prześladuje! pic.twitter.com/A1ze2Njb6m
— slawek jastrzebowski (@sjastrzebowski) 26 czerwca 2017
Z tekstu dowiadujemy się również, że w niedzielę sąsiedzi Giertycha złożyli zawiadomienie o zakłóceniu ciszy nocnej. Cały tekst TUTAJ.
Doniesienia „SE” skomentował sam zainteresowany, który gościł na antenie Radia ZET. Były minister edukacji narodowej pytany o imprezę przyznał, że „była super” i „nie wymknęła się spod kontroli”. Dodał również, że nie otrzymał od funkcjonariuszy żadnego mandatu. Paparazzi przerwali balangę, wzywając policję, bo im było za głośno, ale była super impreza. Nie wymknęło się nic spod kontroli. Żadnego mandatu nie dostałem – powiedział. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy była policja, rozmawiali z kimś innym – dodał.
źródło: se.pl, Radio ZET
Fot. YouTube