Do groźnego zdarzenia doszło podczas lokalnego festynu w Radnicy w województwie lubuskim. Strażacy chcieli zrobić żart burmistrzowi Krosna Odrzańskiego Markowi Cebuli i oblali go wodą z armatki. Wszystko skończyło się w szpitalu, a burmistrz może nawet stracić wzrok.
Wszystko miało miejsce 24 czerwca podczas festynu w Radnicy. W uroczystościach służbowo uczestniczył również Marek Cebula, burmistrz Krosna Odrzańskiego, który m.in. wziął udział w rozgrywkach w siatkówkę.
Po meczu, do burmistrza podbiegli strażacy, którzy chcieli zrobić żart i oblać go wodą. Złapali Cebulę za ręce, aby ten nie mógł się zasłonić. W tym momencie z działka na wozie strażackim wystrzelono w jego stronę strumień wody pod dużym ciśnieniem. Twarz burmistrza spłynęła krwią.
Czytaj także: \"Spalić wiedźmę\". Nowa książka Magdaleny Kubasiewicz [fragment]
Strażacy nie wiedzieli, że Cebula nosi szkła kontaktowe. Pod siłą uderzenia strumienia wody, soczewki wypadły mu z oczu. Burmistrz został natychmiast przewieziony do szpitala na oddział okulistyczny. Niestety na chwilę obecną polityk nie widzi na jedno oko. Na powiekę drugiego założono cztery szwy. Lekarze walczą, aby Cebula nie stracił wzroku.
Adwokat burmistrza poinformował, że złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie ciężkiego uszkodzenia ciała. Na razie nie przesłuchano strażaków. Jak mówi zastępca burmistrza Grzegorz Garczyński, jednostka strażacka w Radnicy należy do najlepszych i dysponuje nowoczesnym sprzętem. Burmistrz Cebula miał wkrótce startować w triathlonie, ale teraz nie ma mowy o jakimkolwiek sporcie.
Burmistrz już ze szpitala poinformował o swoim stanie za pośrednictwem Facebooka. Zamieścił zdjęcia dokumentujące jego obrażenia.
Źródło: wprost.pl
Fot.: Facebook.com/Marek Cebula