Prokuratura Okręgowa w Gdańsku podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa w związku z wpisem w mediach społecznościowych. Radna PiS napisała pod zdjęciem Agnieszki Pomaski z PO „Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso”. Zdaniem prokuratury nie doszło w tym przypadku do naruszenia przepisów.
Prokuratura zajęła się sprawą wpisu na Facebooku radnej PiS Anny Kołakowskiej pod adresem posłanki PO Agnieszki Pomaski. „Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso” – napisała radna pod zdjęciem posłanki na którym podarła ona uchwałę proponowaną przez PiS.
Wpis szybko obiegł media, a Agnieszka Pomaska zawiadomiła w związku z nim prokuraturę, która po zapoznaniu się ze sprawą podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa.
Czytaj także: Uchylą immunitet Korwin-Mikkemu?
„Wypowiedź ta stanowiła krytykę postawy pokrzywdzonej zaprezentowanej w czasie posiedzenia parlamentarnego. Nie miało związku z jej przynależnością polityczną. W ocenie prokuratora wypowiedź ta mieściła się w ramach dozwolonej krytyki postawy innej osoby” – napisano w uzasadnieniu.
Prokuratura uznała również, że nie doszło do publicznego nawoływania do naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonej.
„W związku z tym, że zamieszczenie wpisu było reakcją na wystąpienie posłanki Agnieszki Pomaskiej, miało ono związek z pełnieniem przez pokrzywdzoną obowiązków posłanki. Przy czym wpis został zamieszczony po zakończeniu wystąpienia, a tym samym nie podczas pełnienia obowiązków służbowych przez pokrzywdzoną. Sama treść wpisu nie zawiera wypowiedzi powszechnie uznanych za obelżywe” – czytamy w uzasadnieniu.
Decyzja prokuratury dotycząca umorzenia jest nieprawomocna.