Robert David Steele to były oficer CIA. Podczas audycji radiowych, a także na swoich stronach internetowych podaje on ostatnio szokujące doniesienia na temat rzekomego istnienia kolonii karnej dzieci na Marsie.
O całej sprawie pisze m.in. „Daily Mail”. Według niego, 90 procent rzeczy, które robi NASA, jest przez cały czas ściśle tajne. On sam miał dowiedzieć się wielu rewelacji od ważnego inżyniera pracującego w kosmicznej agencji.
Według Steele’a, na Marsie tak naprawdę nigdy nie wylądował żaden łazik. Ma się tam znajdować z kolei kolonia karna, na którą transportowane są dzieci z Ziemi. Tam mają stawać się niewolnikami i pracować. – Wierzę, że jest kolonia, dokąd były wysyłane dzieci na dwudziestoletnie zesłanie. Kiedy tam docierają, nie mają innego wyboru jak tylko stać się niewolnikami – mówi Steele.
Wypowiedź byłego oficera CIA spotkała się z szybką reakcją NASA. Jej rzecznik, Guy Webster, jednoznacznie zaprzeczył tym doniesieniom. – Na Marsie nie ma żadnych ludzi. Są natomiast działające łaziki – powiedział.
Czytaj także: Pensja królowej Elżbiety II podniesiona o prawie 80 procent. Jest ważny powód!