Gospodarz szczytu G20 – Hamburg – jest miejscem gigantycznych starć z policją. Zamieszki nasiliły się od wczorajszego popołudnia. W mieście znajduje się tysiące demonstrujących antyglobalistów i przedstawicieli środowisk skrajnie lewicowych, według władz w protestach mogło uczestniczyć nawet 100 tys. osób. Na nagraniach widać bezpośrednie starcia, płonące luksusowe samochody oraz zablokowane częściowo ulice.
O napiętej sytuacji przed szczytem w Hamburgu media informowały jeszcze wczoraj po południu i wieczorem. Do niemieckiego miasta przybyły tysiące osób, głównie ze środowisk lewicowych, którzy zamierzali oprotestować wizytę Donalda Trumpa i cały szczyt G20. Organizatorzy akcji zatytułowali ją „Welcome to hell” (Witamy w piekle). Władze miasta w celu zabezpieczenia imprezy ściągnęły dodatkowe jednostki policji. Nad całością czuwa około 20 tys. funkcjonariuszy, ale jak widać i takie siły nie są w stanie zapanować nad wszystkim.
Police has stopped #Welcometohell protest march and people are squeezed in a tight passage. Danger of mass panic pic.twitter.com/8hU4VYy5nK
— Gregor Peter (@L0gg0l) July 6, 2017
Jeszcze wczoraj doszło do wielu incydentów i ataków ze strony demonstrantów. Do akcji ruszyły jednostki policji, które za pomocą granatów gazowych i naporu na tłum starała się wymusić wycofanie się na demonstrantach. Manifestanci zareagowali agresją – w stronę policjantów poleciały kamienie i butelki. Policja była zmuszona do użycia armatki wodnej. Policja zatrzymała liczący ponad 12 tys. pochód. Kilkadziesiąt osób było rannych.
German police fired water cannons during G20 protest after black-clad protesters threw bottles, Reuters reports: https://t.co/mc9NzZUMOS pic.twitter.com/5kbGu92X0Y
— CBS News (@CBSNews) July 6, 2017
W nocy nie było lepiej, w walkach z agresywnymi demonstrantami rany odniosło wielu policjantów. Demonstranci protestując w okolicy salonu Porsche spalili 12 luksusowych samochodów tej marki:
Zamieszki zostały częściowo rozproszone. Demonstranci podzielili się i atakowali mniejszymi grupami. Media donoszą, że wznosili barykady, podpalili też kilka samochodów. Na nagraniach widać jak wyglądają ulice miasta i zachowanie manifestantów, którzy demolują dosłownie wszystko na swojej drodze:
Skrajnie lewicowe bojówki w Hamburgu podpalają przypadkowe samochody pic.twitter.com/KEg802v5ZW
— Prawa strona ?? (@PrawyPopulista) July 7, 2017
Tymczasem w postępowym Hamburgu, w nowoczesnych Niemczech.
A u nas ciągle ciemnogród,zacofanie,zaścianek… ;)#HamburgG20 #Hamburg pic.twitter.com/FncOH91bOt— KOW z KOD (@KOW_z_KOD) July 7, 2017
Policjanci informują, że za pomocą lasera demonstranci chcieli oślepić pilota policyjnego śmigłowca. Obecnie antyglobaliści i reprezentanci środowisk lewicowych rozproszyli się po mieście, dzieląc się na mniejsze grupy. Tym samym seria aktów przemocy dotknęła także innych dzielnic miasta.
Póki co trudno jest oszacować liczbę rannych. Zachodnie media podają, że liczba ta przekracza obecnie 150 osób.