W ostatnich protestach w obronie wymiaru sprawiedliwości brało udział wielu polityków partii opozycyjnych. Po raz kolejny uruchomiły się dyskusje o tym, kto powinien zostać ponadpartyjnym liderem przeciwników rządu. Swoją propozycję przedstawił lider Nowoczesnej Ryszard Petru, który wymienił nazwisko z klubu… PO.
Trzeba jak najbardziej opóźnić przyjęcie przez Sejm ustawy o Sądzie Najwyższym. Oczywiście optymalnym rozwiązaniem byłoby zablokowanie przyjęcie noweli wszelkimi metodami demokratycznymi – powiedział Ryszard Petru na antenie Tok FM, w kontekście planów dalszych działań opozycji.
Protesty przeciwko reformie sądownictwa, którą szykuje PiS obudziły polityków przeciwnych obecnie rządzącej formacji. Wielu sympatyków opozycji wskazuje jednak potrzebę wybrania lidera, który będzie w stanie połączyć partie w walce przeciwko władzy.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Naprzeciw oczekiwaniom postanowił wyjść Ryszard Petru. Lider Nowoczesnej powiedział, że jego zdaniem lepsza od Władysława Frasyniuka byłaby parlamentarzystka Platformy Obywatelskiej.
Musimy odłożyć własne ambicje. Nie wiem, czy mogę podać nazwisko, bo znów będą zarzuty, że nie konsultowałem tego, ale Ewa Kopacz mogłaby być osobą łączącą opozycję w parlamencie, a nie jest z mojego ugrupowania. Władek Frasyniuk mówi, że to ostatni sprawdzian, a wyobraźnia nie podpowiada mu, ile jeszcze takich sprawdzianów będzie – powiedział.
Dodał także, że opozycji nie chodzi jedynie o zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Jego zdaniem należy utworzyć wspólny front w walce z PiS, który będzie na tyle silny, żeby przejąć władzę. „W PRL protesty zaczynały się od spraw bytowych i teraz musi być podobnie. Z PiS trzeba walczyć, jak z komunistami” – powiedział rozmawiając z ToK FM.
Czytaj także: To zdjęcie szefa PO podbija sieć! Polityk bohaterem memów [FOTO]