Portal internetowy polskaniepodlegla.pl opublikował list od czytelniczki. Kobieta opowiada w nim historię z warszawskiego autobusu, którym zdarzyło się jej podróżować ze Stefanem Niesiołowskim. Obecność byłego posła PO w środku komunikacji miejskiej wzburzyła część pasażerów.
Kobieta relacjonuje, że w godzinach południowych podróżowała po Warszawie autobusem linii numer 222. W pewnym momencie do pojazdu wsiadł… Stefan Niesiołowski. Nieliczni o tej porze dnia i roku pasażerowie, zauważyli pana posła niemal natychmiast – napisała czytelniczka portalu polskaniepodlegla.pl.
Jak zareagowali na jego obecność? Okazuje się, że były polityk PO nie mógł liczyć na miłe przywitanie. Niestety, nie byli zbyt przyjaźnie do niego nastawieni. Pewien starszy Pan, zażądał nawet od posła, by wysiadł na najbliższym przystanku, bo nie życzy sobie podróżować w jego towarzystwie – pisze kobieta.
Czytaj także: \"Spalić wiedźmę\". Nowa książka Magdaleny Kubasiewicz [fragment]
Starszego mężczyznę, który nalegał, by Niesiołowski opuścił autobus próbowała uspokoić jedna z pasażerek tłumacząc mu, iż każdy ma prawo przemieszczać się komunikacją publiczną. Oponent Stefana Niesiołowskiego zareagował jednak wyjątkowo stanowczo. Tak, ale nie drań! – rzucił w stronę kobiety.
Pan poseł nie odezwał się słowem. Jego odwaga została chyba za drzwiami sejmowymi, bo jedyną jego reakcją był nerwowy nieco grymas twarzy, przypominający uśmiech. Natychmiast zauważył to i skomentował cytowany już pasażer: „Usprawiedliwia pana tylko to, że wydaje się iż jest pan niespełna rozumu” – czytamy.
źródło: polskaniepodlegla.pl
Fot. Wikimedia/Platforma Obywatelska RP