Do niebezpiecznej sytuacji doszło kilka dni temu na autostradzie A4 na Dolnym Śląsku. Karetka, która jechała z Legnicy do Wrocławia po krew dla noworodka musiała zwolnić z powodu nieodpowiedzialnego zachowania kierowcy tira.
Sprawę uwieczniła kamera samochodowa jednego z kierowców i informuje o niej TVN 24. Kierowca jechał za tirem, który wyprzedzał dwa kolejne tiry. W pewnym momencie za nimi pojawiła się karetka, która na szczęście nie wiozła pacjenta, ale był to transport krwi. Jak podkreślają ratownicy, w takich przypadkach każda minuta jest na wagę złota.
Po wyprzedzeniu dwóch tirów kierowca samochodu, w którym znajdowała się kamera, natychmiast zjechał, przepuszczając karetkę przodem. Takim rozsądkiem nie wykazał się jednak kierowca tira, który zamiast zjechać, rozpoczął wyprzedzanie kolejnego. Zajęło to oczywiście dużo czasu, który w takim przypadku jest bardzo cenny.
Czytaj także: Polska dwóch prędkości? „Co wolno wojewodzie to nie tobie…”!
Trzeba powiedzieć jasno, że kierowca w tym miejscu mógł wyprzedzać, ponieważ na tym odcinku nie obowiązuje zakaz wyprzedzania dla tirów. Nie zmienia to jednak faktu, że robienie tego przed pojazdem uprzywilejowanym jest bardzo nieodpowiedzialne. Zwłaszcza że, jak podkreślają ratownicy, taki przypadek nie był odosobniony.