Bardzo wysoki mandat musi zapłacić polski kierowca tira. Wszystko z powodu obowiązkowego postoju, do którego wybrał niezbyt odpowiednie miejsce.
Do całego zdarzenia doszło na autostradzie A15 w Holandii. Polski kierowca, który później tłumaczył, że stanął na obowiązkowy postój, wybrał do tego niezbyt odpowiednie miejsce. Stanął bowiem tuż przy wjeździe do hotelu Botlek.
Tir został zauważony przez kierowcę transportu drogowego, który natychmiast zawiadomił policję. Może to być najdroższa przerwa dla polskiego kierowcy, ponieważ otrzymał za ten parking mandat w wysokości 1,5 tysięcy euro, czyli ponad 6 tysięcy złotych. Policja i tak postąpiła „łaskawie”, ponieważ mogła kierowcy nawet odebrać prawo jazdy.
Zdjęcie zostało opublikowane na Twitterze przez inspektora transportu, który zauważył całą sytuację. Można je zobaczyć poniżej. Każdy może sam ocenić, że kierowca nie wybrał zbyt odpowiedniego miejsca.
#A20li 47,0 begin Botlektunnel staat een vrachtauto stil, politie onderweg want meneer moet z'n pauze maken ?#veiligheid pic.twitter.com/UGXXhm7lsH
— Weginspecteur EricG (@WIS_EricG) July 21, 2017