„Do sztabu trenera Jacka Magiery dołączył były zawodnik Legii, Paweł Kozub. 28-latek od kilku dni przebywał w klubie mistrzów Polski, przyglądał się zajęciom, a od dziś rozpoczyna pracę” – poinformował portal legia.com. Co ciekawe, niecałe 3 tygodnie temu Kozub udzielił wywiadu portalowi Weszlo.com, w którym opowiadał o swojej nieudanej karierze piłkarskiej i trenerskich marzeniach. 28-latek w ostatni sezonie pełnił bowiem funkcję grającego trenera w występującym w A-Klasie Ogniwie Piwniczna Zdrój.
10 lipca na łamach portalu Weszlo.com ukazał się obszerny wywiad Leszka Milewskiego z Pawłem Kozubem, byłym zawodnikiem m.in. Sandecji Nowy Sącz oraz Legii Warszawa, o którym w młodości „Przegląd Sportowy” pisał tak: Szesnastoletni Paweł Kozub wylatuje na testy do angielskiego Stoke. W kolejce po tego zawodnika ustawiły się już tymczasem hiszpańskie kluby – Barcelona i Valencia. Kozub jest zawodnikiem piątoligowego KS Tylicz i gra na pozycji wysuniętego napastnika.
Kozub w rozmowie opowiadał o swojej, suma summarum, nieudanej przygodzie z piłką. Wspomniany wyjazd do Anglii ostatecznie zakończył się bowiem niepowodzeniem, a piłkarz, pomimo tego, iż uznawany był za duży talent, w żadnym z klubów, których barwy reprezentował, nie zagrzał miejsca na długo. Oprócz wspomnianej Sandecji oraz Legii w jego CV znajdziemy takie ekipy jak: Przełęcz Tylicz, Pelikan Łowicz, Poprad Muszyna, Kolejarz Stróże, Partyzant Targowiska, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Lotnik Kryspinów, Jutrzenkę Giebułtów oraz austriackie: Gersthofer SV i SK Oberwaltersdorf.
O tym dlaczego kariera Pawła Kozuba potoczyła się w ten, a nie w inny sposób dowiecie się czytając wywiad – TUTAJ.
Po powrocie z zagranicy (mowa o występach w Austrii) Kozub wrócił do Tylicza, w którym zaczynał przygodę z piłką. Wówczas zdał sobie sprawę, że z futbolu chleba mieć raczej nie będzie. Wróciliśmy do Tylicza, gdzie podjąłem pracę jako instruktor narciarski. Urodziła się córka. Jednocześnie przyszła propozycja by zostać grającym trenerem w Ogniwie Piwniczna. Podjąłem się tego w styczniu 2016 – celem było utrzymanie się w okręgówce. Jesienią zespół zdobył dziesięć punktów, wiosną zdobyliśmy dwadzieścia cztery, ale niestety spadliśmy. Lekka konsternacja, ale podnieśliśmy rękawicę. Utrzymaliśmy skład i zdobyliśmy awans z powrotem do okręgówki. Dla mnie niesamowite doświadczenie, każdą ligę wygrać trudno. Poza tym to nie był awans kupiony, jak nazywam sytuację, gdy w A klasie czy okręgówce ściąga się byłych graczy wyższych lig, płacąc im po dwa tysiące. Nasz awans był zrobiony pracą – opowiadał Kozub w rozmowie z Leszkiem Milewskim, który zapytał go również o jego marzenia i cele zawodowe.
Być w piłce na najwyższym poziomie. Wszystko ku temu kierunkuję. Nie jestem sprecyzowany czy będę asystentem, trenerem, analitykiem, szkoleniowcem w zakresie motoryki, dlatego szkolę się wielotorowo i zobaczymy co przyniesie czas. Będę się specjalizował, ale jeszcze nie wiem w którym kierunku. Jakieś kontakty zostały, także zobaczymy – odparł były piłkarz.
Niecałe 3 tygodnie po opublikowaniu wywiadu, na stronie internetowej Legii Warszawa pojawił się wspomniany we wstępie komunikat. Mistrzowie Polski poinformowali w nim, iż jednym z asystentów trenera Jacka Magiery zostanie… Paweł Kozub. Będzie odpowiadał głównie za treningi indywidualne piłkarzy i rozwój młodych zawodników. Można powiedzieć, że stanie się dla nich trenerem pierwszego kontaktu, który zadba także o ich spawy pozaboiskowe, szkołę, naukę itp. Będzie również wsparciem dla Piotra Zaręby w trakcie treningów dla zawodników spoza kadry, pod nieobecność reszty zespołu – powiedział opiekun „Wojskowych”.
Na „transfer” Kozuba do Legii z całą pewnością wpływ miał Jacek Magiera, który najprawdopodobniej czytał wywiad przeprowadzony przez Leszka Milewskiego. 28-latek, który na pytania dziennikarza odpowiadał bardzo racjonalnie, wykazując się sporym rozsądkiem, musiał zaimponować szkoleniowcowi Legii. Nie od dziś wiadomo bowiem, iż Magiera ceni sobie inteligentnych, wyważonych ludzi, którzy w życiu stawiają sobie ambitne cele.
W tym miejscu warto wspomnieć, iż panowie znają się osobiście. W okresie, gdy Kozub był piłkarzem „Wojskowych” w klubie pracował również Jacek Magiera. O rozmowach z nim Kozub wspomina zresztą w przytaczanym wywiadzie.
LM: W jaki sposób Jacek Magiera sprawił, że się otworzyłeś?
PK: Zapytał czy możemy umówić się na obiad i pogadać co u mnie. Spotkaliśmy się kilka razy, wypiliśmy kawę. Rozmawialiśmy o rodzinie i o tym jak się czuję, czy wszystko okej. Nie w pierwszej rozmowie wszystko się powie, ale po którejś otworzyłem się. Do dzisiaj czuję, że tamte rozmowy mnie budują. Nie byłem już w Legii, to w trudnych momentach dzwoniłem do niego i zawsze dodał wiary, motywacji. Jacek Magiera był drugą osobą ze środowiska piłkarskiego, której zaufałem.
Podziękowania od kolegów
Kozubowi, za pośrednictwem strony internetowej, podziękowali włodarze, piłkarze oraz kibice klubu Ogniwo Piwniczna, z którym udało mu się awansować z A-Klasy do okręgówki. Zawodnicy, kibice oraz zarząd dziękują Trenerowi Pawłowi Kozubowi, za półtorej roku ciężkiej pracy, poświęceń oraz 100% zaangażowania dla dobra naszego klubu, zarówno jako trener jak i zawodnik, co zostało przypieczętowane awansem do klasy okręgowej. Trenerowi życzymy powodzenia w nowym klubie. Paweł Kozub został jednym z asystentów Jacka Magiery w Legii Warszawa – czytamy w oficjalnym komunikacie.
źródło: Weszlo.com, legia.com
Fot. Wikimedia/Michał Krzycki