W Puławach w województwie lubelskim doszło do awantury pomiędzy Polakami i Cyganami. Duża grupa Romów miała przegonić grupę Polaków z jednego z puławskich osiedli. Podczas zdarzenia zaatakowali samochód i poważnie go uszkodzili. Na miejscu pojawiła się policja, która nie zainteresowała się Cyganami tylko… zatrzymała przypadkową właścicielkę pojazdu.
O sprawie informuje „Dziennik Wschodni”. Jak czytamy, grupa Polaków miała udać się na „cygańskie osiedle”. Tam jednak napotkali zdecydowany opór. Według świadków z zabudowań wybiegła kilkudziesięcioosobowa grupa Romów. Całe zajście przestraszyło innych mieszkańców. Wyleciało ze 30 takich dzików, bo inaczej ich nie nazwę, walili czymś w samochód, dobrze to słyszałam – mówi pani Bożena w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”.
Cyganie twierdzą, że Polacy byli wobec nich agresywni i ich obrażali więc musieli im dać „odpór”. Przyjechała do nas banda łobuzów, a już wcześniej wiedzieliśmy, że coś się dzieje na Wólce Profeckiej. Po chwili byli u nas. Zachowywali się wulgarnie, zaczęli nas obrażać, więc pogoniliśmy ich. Nie damy sobie w kaszę dmuchać. – powiedział „Dziennikowi Wschodniemu” jeden z Cyganów uczestniczących w zajściu.
Według świadków Polacy wobec ataku dużej grupy zaczęli uciekać. Dwóch z nich miało wsiąść do czarnego BMW i zażądać od właścicielki, aby jak najszybciej odjechała. Nie wiadomo, czy nie chciała tego zrobić, czy nie zdążyła, bo do jej pojazdu błyskawicznie dobiegła grupa Cyganów. Zaczęli atakować pojazd i poważnie go uszkodzili.
Przyjechałam tutaj do mechanika, nawet nie znam tych gości, jednego tylko z widzenia. Gdy tam stałam, Cyganie nadbiegli i zaczęli tłuc i kopać w mój samochód. Zaatakowali także mnie. Nie słuchali, gdy mówiłam, że nie mam nic wspólnego z tym zamieszaniem. – tłumaczyła pani Violetta, właścicielka samochodu w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”.
Na miejscu szybko pojawiła się policja. Jednak funkcjonariusze nie podjęli żadnych działań wobec agresywnych Cyganów. Postanowili jednak aresztować… właścicielkę samochodu. Nie wiadomo co wydarzyło się tuż przed przyjazdem policji, ale uciekający Polacy zniknęli, a zaatakowana mieszkanka Puław liczyła na pomoc policji. Tej się jednak nie doczekała.
Prosiłam policjantów, żeby ich chociaż wylegitymowali, ale tego nie robili. W trakcie tej interwencji większość sprawców, zdążyła wrócić do swoich bloków – relacjonowała „Dziennikowi Wschodniemu”. Policjanci nie zatrzymali nikogo z Romów, ani ich nie przesłuchali. Zatrzymanie mieszkanki Puław potwierdzają policjanci.
Mogę potwierdzić, że zatrzymaliśmy tę kobietę z powodu doniesienia złożonego o publiczne znieważenie na tle etnicznym lub rasowym. Chodzi o paragraf 257 kodeksu karnego. Zatrzymana utrzymuje, że jest również pokrzywdzoną. W sprawie zniszczenia jej samochodu będziemy prowadzić dodatkowe czynności. – powiedział „Dziennikowi Wschodniemu” kom. Marcin Koper z puławskiej policji.
Źródło: dziennikwschodni.pl
Fot. Cezary Bronszkowski/wMeritum.pl