Rumuńskie władze poważnie naraziły się Kremlowi. Nad terytorium Rumunii miał przelecieć samolot z wicepremierem Federacji Rosyjskiej, Dmitrijem Rogozinem. Niespodziewanie jednak rosyjska maszyna otrzymała zakaz przelotu. Rogozin nie potrafił ukryć rozwścieczenia i pogroził Rumunom w dosyć mało dyplomatyczny sposób.
Rosyjski samolot otrzymał zakaz przelotu nie tylko nad Rumunią, ale również nad Węgrami. Władze tych państw oświadczyły, że nie mogą wpuścić maszyny do swojej przestrzeni powietrznej ponieważ na pokładzie znajdują się osoby objęte unijnymi sankcjami. Zostały one nałożone z powodu sytuacji na wschodniej Ukrainie. Na liście znajduje się m.in. właśnie sam Dmitrij Rogozin.
Rosyjski wicepremier wpadł w furię. Jego samolot musiał zawrócić i wylądować w stolicy Białorusi. Tuż po lądowaniu na Twitterze Rogozina pojawił się mało dyplomatyczny wpis. Rumuńskie władze naraziły na niebezpieczeństwo życie pasażerów rejsowego samolotu S7, kobiety i dzieci. Paliwa wystarczyło do Mińska. Czekajcie na odpowiedź, gady. – napisał.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Румынские власти подвергли опасности жизни пассажиров рейсового самолета S7, женщин и детей. Топлива хватило до Минска. Ждите ответа, гады https://t.co/FC1C0wmBHp
— Дмитрий Рогозин (@Rogozin) 28 lipca 2017
Źródło: dorzeczy.pl
Fot.: Wikimedia/PresidentOfRF