Ta historia jest wzorowym przykładem tego, jak wielkie wymagania i nadzieje mogą mieć odwrotny skutek od zamierzonego. Freddy Adu miał być „nowym Pele”, teraz rozpoczyna testy w Sandecji Nowy Sącz.
Freddy Adu dziś ma 28 lat. Głośno zrobiło się o nim w wieku lat 14, kiedy to został najmłodszym zawodnikiem w historii amerykańskiego sportu. Trafił wówczas do drużyny D.C. United i bardzo szybko został okrzyknięty „nowym Pele”. Wiele osób zauważyło u niego ogromny talent. Być może to właśnie zbyt szybkie przejście do gry z seniorami przyczyniło się do tego, że z wielkiej kariery nic nie wyszło.
Początek był obiecujący. Adu spisywał się całkiem dobrze w spotkaniach zarówno klubowych, jak i reprezentacyjnych. Grał w kadrze do 17 i do 21 lat, gdzie pokazał się z naprawdę dobrej strony. Później pojawiły się jednak konflikty w drużynie i Adu zaczął zmieniać kluby.
Czytaj także: Wstrząsająca opowieść Dawida Janczyka. Był nadzieją polskiej piłki, skończył jako alkoholik. \"Od dwóch dni trzeźwiałem\
Drużyn było mnóstwo – do niektórych był tylko wypożyczony, w innych zagrał dosłownie kilka meczy. Przykładowo w klubie FK Jagodina nie rozegrał ani jednego spotkania. Od 2015 roku jest zawodnikiem Tampa Bay Rowdies, gdzie rozegrał 8 spotkań i nie strzelił ani jednej bramki.
Teraz Freddy Adu rozpoczyna testy w Sandecji Nowy Sącz, która dopiero co awansowała do LOTTO Ekstraklasy. To nie pierwsza styczność z polskimi drużynami tego zawodnika. W 2011 roku starał się o grę w Wiśle Kraków, jednak nic z tego nie wyszło. Teraz Adu do soboty będzie testowany w Sandecji Nowy Sącz.
Od dziś do soboty w naszym Klubie testowany będzie Freddy Adu! ? pic.twitter.com/xmnCThMbA4
— Sandecja Nowy Sącz (@SandecjaNS) July 31, 2017