Wczoraj na Twitterze były minister Radosław Sikorski aktynie uczestniczył w dyskusjach prezentując stanowisko krytyczne wobec decyzji o wywołaniu Powstania Warszawskiego w 1944 r. Dzisiaj była o to pytana rzeczniczka PiS-u, Beata Mazurek. Jej odpowiedź musiała zaskoczyć dziennikarzy.
Wszystko zaczęło się wczoraj na Twitterze. Sikorski podał dalej informację udostępnioną przez Polską Agencję Prasową o rocznicy wydania rozkazu rozpoczęcia Powstania. Nie obyło się bez własnego komentarza Sikorskiego. Dysponując błędnym rozpoznaniem i 1700 szt. broni, rzucił naszą młodzież na Wehrmacht; Poniósł jedną z największych klęsk w naszej historii. – napisał.
Dysponując błędnym rozpoznaniem i 1700 szt. broni, rzucił naszą młodzież na Wehrmacht; Poniósł jedną z największych klęsk w naszej historii. https://t.co/UnTmY2aAxI
Czytaj także: Dzień przed rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego głos zabrał Sikorski i... wywołał burzę
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) 31 lipca 2017
Pod jego wpisem wybuchła prawdziwa burza. Część użytkowników serwisu w ostrych słowach krytykowała pogląd Sikorskiego. Inni bronili byłego ministra, przyznając mu rację. Nie obyło się oczywiście bez nawiązań do bieżącej sytuacji politycznej.
Sprawa powróciła dzisiaj podczas briefingu rzeczniczki Prawa i Sprawiedliwości, Beaty Mazurek. Jeden z dziennikarzy poprosił ją o komentarz do wpisów Sikorskiego. A kim jest dzisiaj Radosław Sikorski? – odpowiedziała pytaniem. Był marszałkiem Sejmu, ministrem… – usłyszała. Ale dzisiaj jest no-name’em – podsumowała.
B. Mazurek: a kim jest dzisiaj Radosław Sikorski?
Dziennikarz: był marszałkiem Sejmu
B. Mazurek: ale dzisiaj jest no name’em#wieszwiecej pic.twitter.com/9wSyc8x79n— TVP Info (@tvp_info) 1 sierpnia 2017
Źródło: Twitter.com/TVP Info
Fot.: Wikimedia/PO