Donald Tusk stawił się w Prokuraturze Krajowej w Warszawie, gdzie będzie zeznawał jako świadek ws. postępowania dotyczącego nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Na miejscu zjawił się tłum dziennikarzy, a były premier zdawkowo odpowiadał na ich pytania.
Przed budynkiem Prokuratury na Tuska czekał tłum dziennikarzy, którzy usiłowali „wycisnąć” z szefa Rady Europejskiej jak najwięcej informacji. Ten był jednak wyjątkowo oszczędny w słowach i na pytania przedstawicieli mediów odpowiadał zdawkowo.
Panie premierze, jakich obowiązków nie dopełniliście? – zapytał jeden z dziennikarzy. Czegoś oczekuje ode mnie prokuratura. Ja nie mam żadnych oczekiwań – odparł były premier.
Czytaj także: W ten sposób Tusk zwrócił się do dziennikarza TVP. Nerwowa reakcja szefa RE [WIDEO]
Myśli pan, że ma taką wiedzę, która może cokolwiek zmienić? – dopytał kolejny żurnalista. Nie, nie sądzę. Prawdą jest to, że zeznawałem przed prokuraturą po katastrofie smoleńskiej i bardzo szczegółowo wszystko wyjaśniałem. Moim zdaniem nie ma takiej potrzeby, ale jestem obywatelem, więc mam swoje obowiązki – odpowiedział Tusk.
Oprócz dziennikarzy obok szefa Rady Europejskiej kroczyła grupa jego sympatyków. Donald Tusk! Donald Tusk! – krzyczeli ludzie zgromadzeni pod budynkiem Prokuratury Krajowej. Część z nich trzymała również transparent „Witamy prezydenta Europy”.
D.Tusk w drodze do prokuratury,zeznawałem już w tej sprawie,ale jestem obywatelem wiec na wezwanie muszę przyjść. pic.twitter.com/cSuXBhhSBJ
— ,,Polska w ruinie (@Polskawruinie1) 3 sierpnia 2017
Donald Tusk ws. katastrofy smoleńskiej miał być przesłuchiwany już w lipcu. Wówczas powiadomił jednak prokuraturę, iż z powodu obowiązków służbowych nie może się stawić w tamtym terminie. Tym razem, zgodnie z zapowiedziami Pawła Grasia oraz mecenasa Romana Giertycha, szef Rady Europejskiej stawił się w Warszawie.
źródło: Twitter, TVN24
Fot. TVN24 screen