Portal medianarodwe.com zrealizował mocny reportaż nt. społeczności romskiej w Puławach na Lubelszczyźnie. O problemach, które stwarzają Romowie w tym mieście mówi się od kilku lat, a ostatnio głośno zrobiło się o nich przy okazji publikacji „Dziennika Wschodniego”.
29 lipca w Puławach doszło do skandalicznej sytuacji z udziałem Romów, którzy twierdzą, że zostali sprowokowani przez grupę Polaków. W efekcie zdewastowany został samochód przypadkowego świadka zdarzenia.
O sprawie informuje „Dziennik Wschodni”. Jak czytamy, grupa Polaków miała udać się na „cygańskie osiedle”. Tam jednak napotkali zdecydowany opór. Według świadków z zabudowań wybiegła kilkudziesięcioosobowa grupa Romów. Całe zajście przestraszyło innych mieszkańców. Wyleciało ze 30 takich dzików, bo inaczej ich nie nazwę, walili czymś w samochód, dobrze to słyszałam –mówi pani Bożena w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”.
Romowie twierdzą, że Polacy byli wobec nich agresywni, obrażali ich, więc musieli im dać „odpór”. Przyjechała do nas banda łobuzów, a już wcześniej wiedzieliśmy, że coś się dzieje na Wólce Profeckiej. Po chwili byli u nas. Zachowywali się wulgarnie, zaczęli nas obrażać, więc pogoniliśmy ich. Nie damy sobie w kaszę dmuchać – powiedział jeden z nich.
Według świadków Polacy zaczęli uciekać. Dwóch z nich miało wsiąść do czarnego BMW i zażądać od właścicielki, aby jak najszybciej odjechała. Nie wiadomo, czy nie chciała tego zrobić, czy nie zdążyła, bo do jej pojazdu błyskawicznie dobiegła grupa Romów. Zaczęli atakować pojazd i poważnie go uszkodzili.
Przyjechałam tutaj do mechanika, nawet nie znam tych gości, jednego tylko z widzenia. Gdy tam stałam, Cyganie nadbiegli i zaczęli tłuc i kopać w mój samochód. Zaatakowali także mnie. Nie słuchali, gdy mówiłam, że nie mam nic wspólnego z tym zamieszaniem – tłumaczyła pani Violetta, właścicielka samochodu w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”.
Na miejscu szybko pojawiła się policja. Jednak funkcjonariusze nie podjęli żadnych działań wobec agresorów. Postanowili jednak aresztować… właścicielkę samochodu. Nie wiadomo, co wydarzyło się tuż przed przyjazdem policji, ale uciekający Polacy zniknęli, a zaatakowana mieszkanka Puław liczyła na pomoc funkcjonariuszy. Nie doczekała się jej.
Prosiłam policjantów, żeby ich chociaż wylegitymowali, ale tego nie robili. W trakcie tej interwencji większość sprawców, zdążyła wrócić do swoich bloków – relacjonowała „Dziennikowi Wschodniemu”. Policjanci nie zatrzymali nikogo z Romów, ani ich nie przesłuchali. Potwierdzili za to zatrzymanie kobiety.
Mogę potwierdzić, że zatrzymaliśmy tę kobietę z powodu doniesienia złożonego o publiczne znieważenie na tle etnicznym lub rasowym. Chodzi o paragraf 257 kodeksu karnego. Zatrzymana utrzymuje, że jest również pokrzywdzoną. W sprawie zniszczenia jej samochodu będziemy prowadzić dodatkowe czynności – powiedział pełniący obowiązki zastępcy naczelnika prewencji kom. Marcin Koper.
Co naprawdę wydarzyło się w Puławach, postanowili sprawdzić dziennikarze portalu medianarodowe.com, którzy udali się na miejsce. Zapraszamy do obejrzenia przygotowanego przez nich reportażu!
źródło: Dziennik Wschodni, wMeritum.pl, YouTube/Media Narodowe
Fot. YouTube/Media Narodowe