11 sierpnia na ulicach Lubina miał miejsce pościg policji za motocyklistą. 29-latek, który uciekał przed radiowozem, po kilku ryzykownych manewrach zderzył się z autem. Jednak nawet to nie powstrzymało go przed rozpaczliwym kontynuowaniem ucieczki pieszo. Kiedy policjanci schwytali mężczyznę i sprawdzili jego dane, okazało się, że był poszukiwany za listami gończymi.
29-letni mężczyzna – motocyklista, jechał po jednej z ulic Lubina. Uwagę funkcjonariuszy zwrócił jeden szczegół. Tablica rejestracyjna była wygięta, co prawdopodobnie miało uniemożliwić identyfikację kierowcy. Policjanci zasygnalizowali mężczyźnie, żeby się zatrzymał. Ten jednak nie miał takiego zamiaru i przyspieszył.
Policja ruszyła w pogoń za uciekinierem. W czasie pościgu, motocyklista kilka razy przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Po pewnym czasie popełnił błąd i zderzył się z samochodem. Nawet to nie było go w stanie powstrzymać, bowiem 29-latek próbował jeszcze uciekać pieszo.
Czytaj także: Tak wyglądał brawurowy pościg za Audii. Nie powstrzymała go policyjna blokada, kolczatka i strzały [WIDEO]
Policjanci w końcu go schwytali. Szybko poznali przyczynę tak spektakularnej ucieczki, okazało się, że mężczyzna był poszukiwany listami gończymi przez kilka jednostek Policji oraz prokuratur z całej Polski. Jak informują policjanci, łącznie miał do odbycia 5 lat kary pozbawienia wolności.
To jednak nie wszystko, bowiem jak się okazało, blachy w motocyklu były wygięte nie bez powodu. Mężczyzna „nabył go w wyniku popełnienia czynu zabronionego”. Fakt, że uciekał przed Policją, oczywiście działa na jego niekorzyść, bowiem jest to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 8.
Policjanci informują, że mężczyzna trafi do zakładu karnego.