Stosunek obecnych władz Ukrainy do UPA był często krytykowany w Polce. Liczne kontrowersje budzą przede wszystkim kłamstwa na temat rzezi wołyńskiej. Z informacji rosyjskiego portalu Lenta.ru wynika, że swoje zdanie na ten temat wyraził Jarosław Kaczyński.
„Kaczyński twierdzi, że jego brat Lech został zamordowany właśnie ze względu na swoją aktywności na Wschodzie, z powodu wizyt w Gruzji, projektów z Ukrainą i przyjaźni z Wiktorem Juszczenką. Natomiast Ukraina na taką ofiarę odpowiada gloryfikacją UPA” – pisze gazeta „Zerkało Niedieli”, na który powołuje się Lenta.ru.
Z informacji przedstawionych przez gazetę można się dowiedzieć, że do ostrej wymiany zdań miało dojść podczas nieformalnego spotkania Jarosława Kaczyńskiego z Petro Poroszenką. Lider PiS – jak pisze gazeta – oskarżył Ukrainę o niewdzięczność. Co ciekawe nie byłby to pierwszy raz, kiedy Jarosław Kaczyński krytykuje postawę Ukrainy ws. UPA.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
„Jakiś czas temu długo rozmawiałem z prezydentem Poroszenką i powiedziałem mu wprost: z Banderą do Europy nie wejdziecie, trzeba wybrać – albo integracja z Zachodem i odrzucenie tradycji UPA, albo Wschód i wszystko, co się z nim wiąże” – powiedział w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” w lutym 2017 roku.
Przypomnijmy, że na początku lipca ukazał się wywiad ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego z tygodnikiem „wSieci”. Podczas rozmowy, Waszczykowski w ostrych słowach wypowiedział się na temat Ukrainy:
„Nasz przekaz jest bardzo jasny: z Banderą do Europy nie wejdziecie (…) Nie powtórzymy błędów z lat 90., gdy nie domknęliśmy pewnych spraw w relacjach z Niemcami oraz z Litwą. Mam tu na myśli status polskich mniejszości w tych krajach” – powiedział.
Po tych słowach MSZ Ukrainy wezwało polskiego ambasadora w tym kraju. Natomiast w oficjalnym komunikacie władz w Kijowie napisano: „Ukraina z rozczarowaniem przyjmuje słowa szefa polskiej dyplomacji”.
Jednocześnie Ukraina wielokrotnie dawała do zrozumienia, że nie ma zamiaru rozliczyć się ze swoją przeszłością. Jednym z takich przykładów jest nazwanie jednej z ulic w Kijowie imieniem Romana Szuchewycza. Jako główny dowódca UPA ponosi odpowiedzialność za przyzwolenie na rzeź wołyńską.