Do kuriozalnej sytuacji doszło podczas manifestacji Antify w Bostonie. Lewaccy bojówkarze dotkliwie pobili jednego z uczestników własnego zgromadzenia, bo… myśleli, że jest neonazistą.
W Bostonie kilka dni temu odbywała się manifestacja skrajnie lewicowej Antify. Organizacja słynie z brutalizacji życia publicznego. Niedawno działacze m.in. tej organizacji wywołali potężne zamieszki w Hamburgu przeciwko odbywającemu się tam szczytowi G-20. Dewastowano sklepy i podpalano przypadkowe samochody stojące na ulicach.
W USA regularnie manifestują przeciwko polityce prezydenta Donalda Trumpa. Niejednokrotnie dochodzi do starć ze zwolennikami obecnego amerykańskiego rządu. Tym razem jednak na celowniku lewackich bojówkarzy znalazł się… uczestnik ich własnego zgromadzenia. Myśleli, że jest neonazistą i dotkliwie go pobili.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Na udostępnionym w sieci nagraniu widać mężczyznę siedzącego na ziemi. Na jego twarzy są wyraźne oznaki dotkliwego pobicia. Obok stoi czarnoskóra kobieta, która apeluje do bojówkarzy, aby ci nie atakowali tego mężczyzny ponieważ „jest po tej samej stronie barykady”. Po chwili na miejscu pojawiają się medycy, którzy opatrują rannego.
Osoba nagrywająca materiał postanowiła porozmawiać z poturbowanym mężczyzną. Pyta go, czy ten mimo wszystko zamierza pozostać na manifestacji. Teraz już nie jestem pewien – przyznaje ocierając krew z obitej twarzy.
VIDEO: Feral Antifa punches another Antifa on accident because he thought he looked like a Nazi via @FusionNews pic.twitter.com/ljzNWwlZzk
— /r/The_Donald (@thedonaldreddit) 23 sierpnia 2017
Źródło; Fot.: Twitter.com/The_Donald