Hirek Wrona, znany dziennikarz muzyczny oraz DJ na meczach reprezentacji Polski w piłce nożnej, opublikował na Twitterze screen swojego wpisu, który zamieścił na Facebooku w styczniu tego roku. Odpowiedział mu wówczas Paweł Zarzeczny, dziennikarz sportowy, który zmarł nagle dwa miesiące później.
Wrona w styczniu opublikował na Facebooku wpis, w którym wspominał Marka Hłaskę, polskiego prozaika i scenarzystę filmowego. Cholera mi do tego co śmieszne, a co nie. Ja wolę zginąć na swój sposób, niż żyć i cieszyć się na wasz – napisał dziennikarz przytaczając cytat pisarza z książki „Brudne czyny” w rocznicę jego 83. urodzin.
Wpis skomentował wówczas Paweł Zarzeczny, wielki fan Hłaski. Jego wpis, w kontekście jego późniejszej śmierci, brzmi z dzisiejszej perspektywy naprawdę zastanawiająco. Następny do Raju… to ja. Spokój, wolność i cisza – napisał dziennikarz.
Mój post na FB z 14 stycznia tego roku i komentarz #pawelzarzeczny z 16 stycznia… @K_Stanowski @BasalajJanusz @andrzejcala @WeszloCom pic.twitter.com/wrikT4zkUk
— HirekWrona (@HirekWrona) 28 sierpnia 2017
To kolejny raz, gdy w mediach pojawiają się informacje, iż Zarzeczny przewidział swoją śmierć. Mówiła o tym m.in. jego żona w długim wywiadzie dla „Polska The Times”, do której felietony pisał dziennikarz. Paweł zawsze siadał z tyłu – ja kierowałam, a on siedział za miejscem pasażera. W związku z tym widziałam go w lusterku. I wtedy Paweł miał taką… taką bardzo dziwną minę. To była mina jakiegoś rozanielenia (…) I w takiej euforii zapytał mnie, czy jak Paulinka (córka Zarzecznego – przyp. red.) przyleci na święta, to wypada mu Paulę przytulić. No więc to podziałało na mnie jak płachta na byka. „Człowieku, ty jesteś jej ojcem! Ty się mnie pytasz, czy tobie wypada własną córkę przytulić? Każda córka czeka na to, żeby tata ją przytulił!”. Staliśmy na światłach, ja się do niego odwróciłam, a Paweł zacisnął pięści, zacisnął powieki.. (w tym miejscu Małgorzata Zarzeczna na chwilę przerwała swoją wypowiedź) i powiedział: „Bo ja bym chciał ją tak mocno przytulić! Tak z całej siły! – powiedziała. Więcej TUTAJ.
Cześć, to jest ten nieszczęsny, pięćsetny odcinek „One Man Show”. Prawdopodobnie jeden z ostatnich. Czekają Powązki i Bródno, ciekawe czy aleja zasłużonych – mówił z kolei Zarzeczny w ostatnim odcinku swojego show dla portalu Weszlo.com opublikowanym w serwisie YouTube dzień przed jego śmiercią.
Paweł Zarzeczny zmarł 25 marca 2017 roku. Przyczyną śmierci dziennikarza był zawał serca. Miał 56 lat.
Zarzeczny współpracował zarówno z prasą sportową (m.in. „Piłka Nożna”, „Magazyn Futbol”, „Przegląd Sportowy” – w tym ostatnim był też zastępcą redaktora naczelnego), jak i ogólnotematyczną („Super Express”, „Gazeta Wyborcza”, „Polska The Times”, „Uważam Rze”). Związany był również ze stacjami telewizyjnymi (TVP, Wizja Sport, Canal+, Orange Sport). W ostatnich latach pisał felietony dla Weszło.com, prowadził videoblog „One Man Show” oraz program „Bul głowy” w Telewizji Republika.
źródło: Twitter, Polska The Times, wMeritum.pl
Fot. YouTube/Weszlo.TV