Reprezentacja Polski w gdańskiej Ergo Arenie pokonała w trzech setach Estonię, zajmując tym samym drugie miejsce w tabeli grupy A siatkarskich Mistrzostw Europy. Teraz przed „Biało-Czerwonymi” trudniejsze zadanie: środowy baraż ze Słowenią.
Estończycy, dopingowali przez kilka tysięcy kibiców, którzy wspólnie z polskimi fanami stworzyli na trybunach fenomenalną atmosferę, musieli zwyciężyć, aby pozostać w turnieju. Mimo dwóch porażek we wcześniejszych meczach, podopieczni znanego z Plus Ligi trenera Gheorghe’a Cretu pokazali już że potrafią grać dobrą siatkówkę, co zresztą potwierdzili w dzisiejszym spotkaniu, w każdym z setów psując Polakom nieco krwi.
Początek pierwszej partii był bardzo wyrównany, a na wyższe niż jednopunktowe prowadzenie nasi reprezentanci wyszli dopiero dzięki asowi serwisowemu Mateusza Bieńka (8:6). Mimo ambitnej i solidnej gry Estończyków, dwupunktową przewagę utrzymywali podopieczni Ferdinando di Giorgiego także na drugiej przerwie technicznej. Do końca partii kibice obejrzeli sporo ciekawych wymian, jednak w decydujących momentach górą było większe doświadczenie gospodarzy turnieju, które pomogło im wygrać partię, do 21.
Czytaj także: Liga Światowa: kolejny świetny mecz Polaków! Włosi pokonani w czterech setach
Drugi set zaczął się od dwóch punktów zdobytych przez „Biało-Czerwonych” jednak goście ani myśleli ułatwiać im zadania. Mimo tego, w tym fragmencie meczu lepiej prezentowali się dowodzeni przez Michała Kubiaka Polacy, prowadząc dość wyraźnie na pierwszym „time-oucie” (8:5). Rywale walczyli jednak bardzo ambitnie, wyrównując niebawem stan seta na 9:9. Od tego momentu, praktycznie do końca partii trwała istna wymiana ciosów, a żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć drugiej na więcej niż dwa oczka. Ostatecznie, znowu minimalnie lepsi okazali się gracze di Giorgiego, wygrywając na przewagi (26:24) i przybliżając się mocno do drugiego miejsca w grupie.
Najtrudniejszym dla Polaków okazał się być trzeci set. Gospodarze właściwie od jego początku ustępowali przyjezdnym, w ataku których szaleli Robert Taht oraz Renee Teppan. Nasi z kolei miewali przestoje w grze, czego efektem była trzypunktowa strata na pierwszej z przerw technicznych (5:8). W dalszej fazie seta do remisu pozwoliła Polakom doprowadzić dobra gra w bloku, w której wyróżniał się Bartłomiej Lemański. Na drugą przerwę techniczną z minimalnym, jednopunktowym prowadzeniem zeszli jednak Estończycy. Końcówka seta to znowu walka o każdą piłkę, w której po raz kolejny lepiej odnaleźli się, ku uciesze polskiej publiczności, nasi siatkarze! Nie tylko odrobili straty, ale dość spokojnie potrafili zwyciężyć w trzeciej partii (25:22) i zapisać na swoje konto drugą grupową wygraną!
Triumfatorami grupy A okazali się Serbowie, którzy bezpośrednio awansowali do ćwierćfinałów. Polacy, aby tam się znaleźć, będą musieli ograć w środowym meczu Słoweńców. Starcie w krakowskiej Tauron Arenie będzie rewanżem za ćwierćfinał ME sprzed dwóch lat. Wówczas prowadzeni przez Stephane’a Antigę Polacy sensacyjnie ulegli niżej notowanym przeciwnikom 2:3. Liczymy więc na udany rewanż!
Estonia – Polska 0:3 (21:25, 24:26, 22:25)
Estonia: Ardo Kreek, Kert Toobal, Renee Teppan, Robert Taht, Andrus Raadik, Andri Aganits, Rait Rikberg (libero) oraz Oliver Venno, Andres Toobal, Timo Tammemaa
Polska: Dawid Konarski, Bartosz Kurek, Bartłomiej Lemański, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero) oraz Rafał Buszek, Łukasz Kaczmarek, Artur Szalpuk
Źródło: inf. własna
Foto: wikimedia