Krzysztof Zimnoch, niedoszły rywal Artura Szpilki, z którym „Szpila” pobił się na konferencji prasowej przed zapowiadaną walką, udzielił wywiadu portalowi wp.pl. Odniósł się w nim do osoby kontrowersyjnego pięściarza oraz ich konfliktu.
Michał Bugno, dziennikarz przeprowadzający wywiad zapytał Zimnocha, jaki jest jego obecny stosunek do Artura Szpilki. Tak naprawdę, to tak jak do Ciebie – odparł Zimnoch dając do zrozumienia, iż nie żywi do „Szpili” urazy. Nic do niego nie mam, oczyściłem się ze złości, ze złej krwi – dodał pięściarz.
Jestem gotowy nawiązać z nim normalne stosunki, żebyśmy dalej byli kolegami, żebyśmy mogli wrócić do tego, co było kiedyś. Nie wiem, jak on do tego podchodzi, ale dla mnie sprawa konfliktu między nami jest zakończona. Wierzę w to, że w najbliższym czasie normalnie rozmawiać, chociaż z drugiej strony znając Artura będzie o to ciężko – powiedział.
Czytaj także: Awantura po walce Szpilki. Pięściarz przerwał wywiad [WIDEO]
Zimnoch przypomniał również, że w czasach kariery amatorskiej kolegował się ze Szpilką. Mieliśmy dobry kontakt. On był w kadrze juniorów, ja seniorów. Czasami jeździliśmy na łączone obozy. Przychodził do mnie jako młodszy kolega, śmialiśmy się razem. Wyjadał mi ciastka – śmiał się pięściarz.
Zimnoch dodał także, iż w czasach kariery amatorskiej stoczył ze Szpilką pojedynek. Wygrałem wszystkie rundy. Był tam dwa, czy trzy razy liczony. Dokładnie nie pamiętam – zdradził.
Więcej TUTAJ.
O konflikcie Szpilki i Zimnocha głośno zrobiło się cztery lata temu przy okazji walki, którą mieli stoczyć pięściarze. Ostatecznie do niej nie doszło, ponieważ sztab Artura Szpilka zabronił mu boksować. Witam wszystkich. Moja walka z Krzysztofem Zimnochem nie dojdzie w tym terminie do skutku, ponieważ mój sztab szkoleniowy się na to nie zgadza, po ciężkiej walce z Mollo (Mikem Mollo – przyp. red.) – pisał „Szpila” na Facebooku.
Wszyscy zapamiętają jednak bijatykę, która miała miejsce podczas konferencji prasowej z udziałem obu pięściarzy. Mogą ją państwo obejrzeć poniżej.
źródło: sportowefakty.pl, YouTube/ringpolskapl
Fot. YouTube/ringpolskapl