Tomasz Lis słynie z ordynarnych ataków wymierzanych w partię rządzącą, które zamieszcza najczęściej na swoim profilu na Twitterze. Choć już niejednokrotnie zaliczał spektakularne pomyłki, to nie traci rezonu i kontynuuje swą krucjatę przeciwko PiS-owi. Przy okazji zaliczył kolejną kompromitującą wpadkę.
Tym razem okazją do ataku na premier Szydło była publikacja przez pismo „Time” rankingu 46 kobiet, które zmieniają świat. Lis natychmiast postanowił wytknąć, że autorzy zestawienia pominęli szefową polskiego rządu. Time daje sylwetki 46 wybitnych kobiet, a naszą „nową liderkę Europy” pominęli. Spokojnie, zrepolonizujemy albo zdekoncentrujemy ten Time – napisał Lis.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Być może nie byłoby w tym niczego zaskakującego, gdyby nie pewien szczegół. Otóż w rankingu nie dość, że nie było kobiet zajmujących się polityką, to były tam jedynie panie ze Stanów Zjednoczonych. To jednak Tomasz Lis już pominął, próbując wprowadzić użytkowników Twittera w błąd.
Oczywiście kłamstwo natychmiast się wydało, a internauci nie szczędzili sobie drwin z Lisa wskazując, że w prestiżowym zestawieniu nie ma nawet kanclerz Niemiec, Angeli Merkel ani – popularnej w lewicowych mediach – Brigitte Macron, żony prezydenta Francji.
Ubolewam ze w poprzednich latach nie wymieniali w tym rankingu naszej wspanialej Ewy Kopacz.
— Realista (@Realist62831546) 8 września 2017
Angele Merkel też pomineli. Panią Macron’ ową również.
— Jacek Strzyżewski (@StrJacek) 7 września 2017
Źródło: niezalezna.pl
Fot.: Youtube/publicystykatvp