We wtorek przed komisją śledczą wyjaśniającą aferę Amber Gold stanął prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Po złożeniu zeznań, rozmowę z nim chciał przeprowadzić reporter TVP, Łukasz Sitek. Choć ani Adamowicz, ani jego rzeczniczka nie chcieli udzielić wywiadu, to dziennikarz postanowił nie odpuszczać. Rozpoczęła się prawdziwa gonitwa.
Nagranie z całego zajścia zamieścił w sieci sam Adamowicz. Na początku materiału słychać, jak zleca swojej rzeczniczce, aby ta wszystko nagrywała. Później wideo pojawiło się na profilu prezydenta Gdańska na Twitterze. Napaść Łukasza Sitka z TVPiS. Inwektywy, krzyki, agresja. TV publiczna nie istnieje, są oficerowie polityczni. – napisał Adamowicz.
Na nagraniu widać, jak Sitek goni Adamowicza zasypując go kolejnymi pytaniami. Chyba niespecjalnie liczy na odpowiedź prezydenta Gdańska, ponieważ co chwilę pojawiają się kolejne wątki. Nie brakuje nawiązania do niedawnego incydentu na Westerplatte, o które Sitek oskarżył właśnie Adamowicza i jego rzeczniczkę.
Napaść Łukasza Sitka z TVPiS. Inwektywy, krzyki, agresja. TV publiczna nie istnieje, są oficerowie polityczni @WiadomosciTVP @TVP3oficjalnie pic.twitter.com/rS8A6QO7vX
— Paweł Adamowicz (@AdamowiczPawel) 12 września 2017
Sprawę skomentowała w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzeczniczka prezydenta Gdańska. Nie wykluczamy też kroków prawnych. W naszym odczuciu nie było to dziennikarstwo, tylko zwykły atak. – stwierdziła.
Źródło: wprost.pl
Fot.: Twitter.com/Adamowicz