– Odejście Kurka z Bełchatowa, Konarskiego z Kędzierzyna, czy później te zawirowania wokół transferów w Rzeszowie i w Jastrzębiu, na pewno nikomu nie ułatwiły pracy. Mimo wszystko uważam, że te zespoły są bardzo ciekawe – powiedział Konrad Piechocki w rozmowie z biurem prasowym Skry Bełchatów
O sytuacji w PlusLidze
– Rynek transferowy był bardzo nerwowy. Odejście Kurka z Bełchatowa, Konarskiego z Kędzierzyna, czy później te zawirowania wokół transferów w Rzeszowie i w Jastrzębiu, na pewno nikomu nie ułatwiły pracy. Mimo wszystko uważam, że te zespoły są bardzo ciekawe. Całkowita zmiana polityki transferowej w Resovii sprawiła, że słyszy się głosy, że ten zespół może być słabszy, ale ja uważam przeciwnie. Z wypożyczeń wrócili zawodnicy, którzy byli już wcześniej w Rzeszowie. Na pewno mają swoje ambicje i ogromny potencjał. Myślę, że będą równie mocni, jak w poprzednich sezonach. Kędzierzyn nie poniósł aż tak dużych strat. Mają bardzo dobrego rozgrywającego, który potrafi poprowadzić grę każdej drużyny. Oczywiście może się wydawać, że odejście Konarskiego osłabiło zespół, ale ja uważam, że sobie poradzą. Jastrzębie – praktycznie zachowane status quo. Ten zespół też na pewno będzie bardzo groźny. Jest całkowicie zmieniona Politechnika Warszawska, Katowice, które miały bardzo dobry ostatni sezon. Każdy z pozostałych zespołów będzie szukał swojej szansy, punktów i pewnie będzie je zdobywał, bo liga zapowiada się bardzo ciekawie. Najtrudniej powiedzieć – i mówię to z przykrością, nie życzymy tego nikomu, by dotknęło to jakikolwiek klub siatkarski w Polsce – o Lotosie. Ta informacja, która spadła na nich w ostatnim czasie, czyli wycofanie się sponsora strategicznego, na pewno bardzo mocno skomplikowała im sytuację. Wydawało się, że zespół jest bardzo stabilny. Mają wspaniałego trenera Andreę Anastasiego, Szalpuka, Mikę – to drużyna, która może pretendować do gry o medale w PlusLidze. Nie wiadomo, jak ta sytuacja się zakończy i jakie będą losy klubu, ale życzę im jak najlepiej. Oby żadnego innego zespołu to nigdy nie spotkało. Podsumowując, uważam, że to będzie bardzo ciekawy sezon. Na pewno pod dużą obserwacją i oczekiwaniami całego siatkarskiego środowiska i kibiców, bo w głębi serca tkwi duży niedosyt po tym, co wydarzyło się na Mistrzostwach Europy.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
O otwarciu na młodych w Bełchatowie
– Okres przygotowawczy mogę ocenić bardzo dobrze. Obserwując pracę całego sztabu na czele z Roberto, ale i pozostałych, widać ogromne zaangażowanie, chęć pomocy w rozwoju tych młodych chłopaków. Cieszy mnie to niezmiernie, bo taki dwumiesięczny pobyt w okresie przygotowawczym z pierwszą drużyną, możliwość zagrania sparingu z innymi drużynami PlusLigi, to tak, jakby wysłać ich z podstawówki na Oxford. Dla każdego z nich to wspaniała lekcja i możliwość rozwoju.
O grach kontrolnych PGE Skry
– To dla chłopaków fajny czas, na który czekali. Początkowy okres przygotowawczy to monotonna, ciężka praca, a sparingi to możliwość zobaczenia, w jakim miejscu jesteśmy. Zespół jest niemal w komplecie, brakuje jeszcze Karola Kłosa i Milada Ebadipoura, ale to taki przedsmak tego, co może nas czekać w sezonie. Jak co roku, w ramach współpracy zagramy w Bydgoszczy z naszym klubem partnerskim – Łuczniczką, zmierzymy się jeszcze z Jastrzębiem, a już w sobotę mecz o Superpuchar z ZAKSĄ. Będzie to pierwsza konfrontacja o stawkę. Czekają nas ciekawe spotkania, podczas których trener będzie miał doskonały materiał do analizy drużyny i zbudowania formy na początek ligi, która będzie dla nas bardzo trudna, bo zaczynamy meczami z potencjalnie najtrudniejszymi zespołami.