Ławka rezerwowych, w sytuacji, gdy na murawie toczy się ważny mecz, to niezbyt wdzięczne miejsce. Potwierdzi to każdy, kto kiedykolwiek grał w piłkę nożną. Szczególnie przechlapane mają bramkarze, którzy, jeżeli w trakcie gry podstawowy golkiper nie dozna kontuzji lub nie otrzyma czerwonej kartki, mają niewielkie szanse na to, by wejść na boisko. To wśród nich panuje więc największa frustracja. Jak się okazuje, do tematu można podejść z wyjątkową klasą. Udowodnił to Wojciech Szczęsny przed meczem reprezentacji Polski z Kazachstanem.
Zachowanie Szczęsnego zostało uwiecznione przez Łukasza Wiśniowskiego, odpowiedzialnego za kanał „Łączy nas Piłka” w serwisie YouTube. Przed spotkaniem z Kazachstanem, w którym Szczęsny zasiadł na ławce rezerwowych, zawodnik Juventusu nie stroił fochów i nie obnosił się ze swoją frustracją. Zamiast tego podszedł do kolegów oczekujących, by wejść na murawę Stadionu Narodowego i zaczął ich motywować.
Szczególnie imponujące było zachowanie Szczęsnego wobec Macieja Makuszewskiego, skrzydłowego Lecha Poznań, który ledwie kilka dni wcześniej w meczu z Danią zaliczył swój debiut w koszulce z orłem na piersi. Mecz z Kazachstanem miał być dla niego pierwszym, w którym wybiegnie na murawę w podstawowej jedenastce.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Golkiper Juventusu wchodząc do tunelu swoje pierwsze kroki skierował właśnie w stronę „Makiego”. Zbił z nim „piątkę” i życzył powodzenia. Kto wie, czy to nie słowa otuchy ze strony Szczęsnego dodały zawodnikowi Lecha Poznań skrzydeł. To właśnie on zaliczył asystę przy golu Arkadiusza Milika, a gdy schodził z murawy żegnały go gromkie brawa.
WIDEO (OD 7:15)
Naprawdę przyjemnie popatrzeć na drużynę, w której istnieje zdrowa rywalizacja. W tej chwili podstawowym bramkarzem drużyny Adama Nawałki jest Łukasz Fabiański, ale Wojciech Szczęsny z pewnością nie składa broni i zrobi wszystko, by zająć jego miejsce między słupkami. W tym czasie zachowuje się jednak… po prostu normalnie. Nie gwiazdorzy, nie stroi fochów i nie wprowadza toksycznej atmosfery, co przecież wcale nie jest taką oczywistością w świecie futbolu. Szacunek.
źródło, fot: YouTube/Łączy nas Piłka