Na plenarnym posiedzeniu Rady Dialogu społecznego przyjęta została wspólna uchwała strony pracowników i strony pracodawców w sprawie planu finansowego Funduszu Pracy na 2018 r. Partnerzy społeczni sprzeciwili się w niej instrumentalnej polityce rządu w stosunku do finansowanego ze składek pracodawców funduszu o ściśle określonych ustawowo zadaniach.
Fundusz Pracy powstał po to, by finansować aktywne przeciwdziałanie bezrobociu oraz łagodzić jego skutki. To fundusz celowy, a nie pozabudżetowa kieszonka Ministra Finansów. Jednak już od blisko dekady wypłaca się z niego środki na realizację zadań nie mających nic wspólnego z jego celami. Chodzi m.in. o finansowanie specjalizacji i staży podyplomowych lekarzy oraz rządowy program „Za życiem”. Pieniędzy na te cele należy szukać w budżecie państwa, a nie w Funduszu Pracy. Kiedyś usprawiedliwiano ten wybieg panującym na świecie kryzysem. Ten jednak już dawno minął, a prowizorka trwa w najlepsze – mówi Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.
Poza powtarzającymi się co roku wątpliwymi operacjami finansowania systemu ochrony zdrowia z Funduszu Pracy, w planie finansowym na przyszły rok pojawiły się dodatkowe, niedopuszczalne elementy. Tym razem nie chodzi jednak o to, co z niego zostanie wydane, lecz co NIE zostanie wydane.
Czytaj także: Co czeka polską gospodarkę w 2018 roku? Prognozy Pracodawców RP
Przede wszystkim wydatki na zasiłki i świadczenia przedemerytalne zostały przeniesione z Funduszu Pracy do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. FGŚP to mały fundusz, który w perspektywie kilku lat nie będzie w stanie udźwignąć takiego ciężaru. Dlaczego zdecydowano się na ten krok? – Fundusz Pracy podpada pod limit wydatków reguły wydatkowej, a FGŚP jest z niego wyłączony. Taki ruch jest więc sposobem na ominięcie zasad mających przeciwdziałać nadmiernemu zadłużaniu się państwa – tłumaczy Łukasz Kozłowski.
W celu umożliwienia zwiększenia wydatków budżetu państwa w ramach limitu określonego w stabilizującej regule wydatkowej, wymuszono również spore oszczędności w innych pozycjach wydatkowych Funduszu Pracy, tych, które dotyczą jego rzeczywistych ustawowych obowiązków. O niecały 1 mld zł zmniejszono środki na aktywne zwalczanie bezrobocia, a budżet Krajowego Funduszu Szkoleniowego został obcięty prawie o połowę, bo o 47%. Bezrobocie obecnie jest niskie, ale nierozwiązany pozostaje problem wysokiego poziomu bierności zawodowej oraz luki kompetencyjnej. Dlatego konieczne jest nie tyle obniżanie wydatków, co dostosowanie ich struktury do obecnych potrzeb.
Sposób kształtowania wydatków Funduszu Pracy od lat budził zastrzeżenia partnerów społecznych. Wątpliwych posunięć w tym obszarze zamiast ubywać – przybywa. Wśród wszystkich zasiadających w Radzie Dialogu Społecznego organizacji pracodawców i związków zawodowych panuje zgoda co do tego, że ten stan rzeczy jest niemożliwy do zaakceptowania oraz wymaga pilnych zmian.
Źródło: inf. prasowa